Wpis z mikrobloga

Powoli dochodzę o wniosku, że jako mieszkaniec małej wsi gdzie nie ma żadnych restauracji, kin, teatrów itp (jest tylko jeden sklep który niedługo upadnie) nie rozumiem waszej perspektywy ludzi z miasta... Wasze życie chyba jest jakoś nierozerwalnie związane ze wszystkim co zamknięte a ja z tych rzeczy nigdy w życiu nawet regularnie nie korzystałem. Tak samo nigdy w życiu nie jeździłem na ferie w góry ani nie byłem na stadionie piłkarskim czy na koncercie
#koronawirus #covid19stats #polska
  • 155
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@snorli12: mam podobnie, przeprowadzka prawie rok temu na wies pod miejscowoscia gdzie spedzilem prawie cale zycie oprocz 5 lat studiow w duzym miescie. W sumie mam na to w------e, tylko boli mnie to ze mieszkam ze starymi j------i debilami czyt. moimi rodzicami. Gdybym byl sam i nie mial z nimi kontaktu to byloby wszystko okay.
  • Odpowiedz
@snorli12: To nie chodzi o to, czy korzystam czy nie korzystam. Chodzi o to, że chcę mieć możliwość skorzystania z k...a kręgielni na której nigdy w życiu nie byłem, jeśli tylko mnie najdzie ochota, bez oglądania się na to, czy jakiś covido-pissowski dzban mi pozwala czy nie. To się nazywa wolność.
  • Odpowiedz
@BBQx:

Dupami się z mężem rozbijamy żeby uciec z miasta na wieś, już nawet mamy chałupę.Uprawiać swój ogródek, zwierzęta i ŻYĆ a nie wegetować w mieszkaniu z netflixem.


W punkt, dokładnie mój mindset teraz.
  • Odpowiedz
@snorli12: miasteczko 30k mieszkańców here - mam dokładnie takie samo odczucie jak ty. W ogóle nie odczuwam skutków covida XD Żyję tak samo jak żyłem wcześniej. Do roboty, a po robocie do domu, ewentualnie zakupy w markecie i koniec dnia. I tak w kółko do usranej śmierci. Życie niewolnika.


@LZBNZ: miasto 40k mieszkańców here. W-----a mnie zamknięcie tego wszystkiego, bo ani na basen pójść, ani wyjść coś zjeść,
  • Odpowiedz
@ka-buc: byłaś chociażby te 2-3 tygodnie w gospodarstwie agroturystycznym? To może idyllicznie brzmi, domek, ogródek, świeże powietrze, przestrzeń, ale nawet takie rzeczy jak droga gruntowa, brak wody przez suszę, brak jakichkolwiek rozrywek typu siłownia, basen/aquapark, bulwary, restauracje, puby, galerie handolwe, kino, teatr, kluby muzyczne, muzea oraz odległość od znajomych sprawia, że w takim miejscu ciężko żyć. Do tego jest się skazanym na towarzystwo i pewną brak prywatności przez bardzo ograniczoną
  • Odpowiedz
Wasze życie chyba jest jakoś nierozerwalnie związane ze wszystkim co zamknięte a ja z tych rzeczy nigdy w życiu nawet regularnie nie korzystałem. Tak samo nigdy w życiu nie jeździłem na ferie w góry ani nie byłem na stadionie piłkarskim czy na koncercie


@snorli12: Nie wiem czy zarzutka czy nie, ale wyobraź sobie że:
3x w tygodniu byłem na basenie i 2-3 razy w tygodniu na siłowni.
Do tego w weekendy co najmniej raz dawałem zarobić też gastronomii, bo mam (miałem? jeszcze chyba jakoś dają radę, ale pewnie niedługo upadną) kilka ulubionych miejscówek do których wychodziłem co weekend na kawę. Zdarzało się i wpadać po pracy. Do tego z ludźmi z zespołu co tydzień wychodziliśmy na lunch i jak miałem w pracy jakieś spotkanie to też z raz w tygodniu wychodziłem na zewnątrz na kawę.
W efekcie zostawiałem całkiem spore sumki na rynku, jakoś to żyło i
  • Odpowiedz
a ja z tych rzeczy nigdy w życiu nawet regularnie nie korzystałem


@snorli12: nigdy nie byles w hotelu, na wyjezdzie, na wakacjach, na wczasach, w kinie, teatrze, na basenie, na nartach? Kurła jakie ty musisz miec smutne zycie.
  • Odpowiedz
brak jakichkolwiek rozrywek typu siłownia, basen/aquapark, bulwary, restauracje, puby, galerie handolwe, kino, teatr, kluby muzyczne, muzea oraz odległość od znajomych


@shiverr: nie dla wszystkich to będzie wada
  • Odpowiedz
@snorli12 tak jak ty jestem z wiochy i nauczony jestem żyć jak ty, ale w czasie ostatniej dekady mieszkając za granicą nauczyłem się że wegetacja to nie życie.
  • Odpowiedz