Wpis z mikrobloga

Powoli dochodzę o wniosku, że jako mieszkaniec małej wsi gdzie nie ma żadnych restauracji, kin, teatrów itp (jest tylko jeden sklep który niedługo upadnie) nie rozumiem waszej perspektywy ludzi z miasta... Wasze życie chyba jest jakoś nierozerwalnie związane ze wszystkim co zamknięte a ja z tych rzeczy nigdy w życiu nawet regularnie nie korzystałem. Tak samo nigdy w życiu nie jeździłem na ferie w góry ani nie byłem na stadionie piłkarskim czy na koncercie
#koronawirus #covid19stats #polska
  • 155
  • Odpowiedz
@snorli12: W styczniu wyjechałem z Wrocławia do małej miejscowości i mam już takie same odczucia. Ulga z powodu ograniczonych usług, mniejszego tłoku i mniejszej konsumpcji. Cisza i spokój. Nawet przez chwilę nie pomyślałem, że mi czegoś brakuje a jak żyłem w mieście to nie ma szans abym dał radę bez tych bzdetów.
  • Odpowiedz
@snorli12 to tak samo jak ktoś z biednej rodziny może nie rozumieć, że można się nie przejmować wydatkami lub odwrotnie, ktoś bogaty może nie rozumieć, że niektórzy muszą liczyć każda złotówkę, aby przeżyć. Ale mieć ograniczony horyzont, to jednak nie jest nic pozytywnego.
  • Odpowiedz
@snorli12: miasteczko 30k mieszkańców here - mam dokładnie takie samo odczucie jak ty. W ogóle nie odczuwam skutków covida XD Żyję tak samo jak żyłem wcześniej. Do roboty, a po robocie do domu, ewentualnie zakupy w markecie i koniec dnia. I tak w kółko do usranej śmierci. Życie niewolnika.

A ludzie płaczą że jakieś kina zamknięte czy coś? Ja odkąd mam netflixa to w kinie nie byłem w ogóle xD
  • Odpowiedz
@snorli12: No i właśnie dlatego elektorat pisu praktycznie nie odczuwa skutków obostrzeń, zwisa im to i powiewa. Podejrzewam, że jeszcze w części w nich jest ta zawiść, że w końcu "#!$%@? miastowym".
  • Odpowiedz
@snorli12: pewnie masz rację. Dla mnie te obostrzenia są bardzo dotkliwe, bo nie tylko zmniejszyły znacznie moje zarobki, ale również wycięły sporą część życia "społecznego" - restauracje, knajpy i koncerty były dla mnie niemal codziennością. Z drugiej strony znajomy z branży IT, który z takich uciech niemal nie korzystał, mówi że dla niego życie zmieniło się niemal na lepsze ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@snorli12: ja mieszkam w mieście i też nie korzystałem. Kino jest przereklamowane lepiej u siebie na dobrym tv w spokoju, restauracja to jak ktoś lubi dobrze i szybko zjeść to fajna opcja chociaż ja wolę sam sobie zjeść, teatr umówmy się kto chodzi do teatru? Jakiś promil ludzi. Jedynie obiekty sportowe mogą boleć z tego typu rzeczy bo czasem ciężko o alternatywę
  • Odpowiedz
@snorli12: żyjąc z bloku zwykle spędza się wolny czas poza domem. Nie ma ogródka w którym można rozpalić grilla, nie ma garażu w którym się rozdłubuje auto, a ileż można siedzieć na 50m^2.
  • Odpowiedz
@Nova24: Dokładnie, a potem OPy ze wsi płaczą na tagach przegrywowych, że nie mają kobity. No gdzie mają ją poznać? Wykopać spod krzaka? ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

  • Odpowiedz