Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nigdy nie pomyślałabym, że znajdę się w takiej sytuacji, ale znalazłam się w związku z agresorem. Na razie nie ma tego dużo (raz złapał mnie za ramiona na środku ulicy podczas kłótni, raz rzucił telefonem o ścianę i zrobił w niej wgłębienia, parę razy rzucił laptopem na łóżko, walił też o drzwi szafy tak, że teraz bardzo ciężko chodzą). Jestem bardzo spokojną osobą, jeśli chodzi o fizyczność i takie akcje mnie odrzucają, szczególnie, że rujnuje mi w ten sposób moje świeżo odnowione mieszkanie (które o zgrozo, sam mi pomagał wykończyć).
Z jednej strony, to naprawdę przekochany chłopak, pomagał mi w remoncie, ogólnie bardzo się stara i jest dobry, ale te napady agresji mnie martwią. Tym bardziej, że zaczęło się niewinnie (od krzyku) a teraz jest tego coraz więcej. Ostatnio nawet zaczął na mnie krzyczeć, bo nie grałam w grę taką strategią, jaką wg niego powinnam. Czy takie rzeczy zdarzają się cholerykom i trzeba to zaakceptować? Czy oni mogą się zmienić? Czy raczej rodzi się we mnie syndrom sztokholmski? Darujcie sobie sobie komentarze "hyhy, łobuz kocha mocniej", bo jak mówiłam, chłopak naprawdę bardzo się stara, po prostu nie możemy się dogadać, kłócimy się naprawdę dużo i reakcja jest jaka jest. I tak, idziemy do #psycholog za miesiąc, ale może są tu mirabelki, które przeżyły to samo? #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60513fa86b7ccc000b8addb7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 53
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@AnonimoweMirkoWyznania: możliwe, że ma jakieś silne stresy, np w pracy, które tak na niego wpływają, ale to nic nowego, każdy tak ma. Pytanie jak będzie na nie reagować? Jedni będą o tym rozmawiać, inni zamkną się w sobie, a następni wyładują frustracje na pierwszej napotkanej osobie, biorąc za zapalnik byle co.
Można próbować takie rzeczy przepracować, jednak wydaje mi się, że jak ktoś nie panuje nad emocjami i generuje agresję, to
@AnonimoweMirkoWyznania zastanów się poważnie nad związkiem bo nie chcę cię martwić ale będzie jeszcze gorzej, całe życie będziesz musiała mu podporządkować by się nie wściekał. Nie ma bata wcześniej czy później będą latać talerze po kuchni, potem wypadać drzwi z futryn. Nie marnuj sobie życia żyjąc w stresie co tym razem powiesz czy zrobisz źle.
@AnonimoweMirkoWyznania: na początek niech chłop przestanie grać w Fife, jestem przekonany że to może być jedna z przyczyn. A tak na serio, coś na rozluznienie niech zacznie szamać, np. ashwagandha na zbicie kortyzolu - może ma jakieś stresy i czasem po prostu już puszczają mu nerwy ¯\_(ツ)_/¯
@AnonimoweMirkoWyznania: To nie są brudy w zlewie albo nieopuszczona deska żeby Sobie to po prostu zaakceptować. Takie zachowanie jest niedopuszczalne i bez próby jego kontrolowania będzie się tylko pogłębiać. Albo oboje zdacie Sobie z tego sprawę i będziecie pracować nad tym żeby takie zachowanie wyeliminować z Waszego związku albo będzie coraz gorzej. W pierwszej kolejności musicie zając wspólne stanowisko na temat tego że jest to faktycznie problem. Jeżeli Ty ten problem