Wpis z mikrobloga

#!$%@?... 8 dni temu sprzedałem mój ponad 20 letni samochód za 1500 zł i dziś zadzwonił do mnie kupiec z pretensjami że dużo elementów pod podwoziem jest skorodowanych- między innymi tłumik, wahacze, bak paliwa, belka tylna, po części też podłoga. Co prawda przed zakupem pytał jak wygląda podwozie ale zgodnie z prawdą odpowiedziałem że nie wiem, że za bardzo się na tym nie znam i jeżeli chce to możemy go sprawdzić w stacji diagnostycznej na kanale. Dodam że mam ten samochód od 5 lat i zawsze przechodzil przegląd techniczny, ani razu nie zdarzył mi się wynik negatywny. I nie- nie mam znajomości wśród diagnostów samochodowych :p Kupiec olał temat wizyty w stacji i podpisaliśmy umowę. A dziś dzwoni do mnie z pretensjami że chce mi oddać samochód i że jeśli nie zwrócę mu pieniędzy to spotkamy się w sądzie, gdzie ja już zgłosiłem sprzedaż w wydziale komunikacji i w towarzystwie ubezpieczeniowym. Typ twierdzi że w polskim prawie można zwrócić używany samochód w ciągu 14 dni od daty zakupu. Powiedziałem mu że nic mu nie zwrócę, a gość na to: "W takim razie widzimy się w sądzie" i się rozłączył ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#motoryzacja #samochody
  • 45
@Smutna_Zabuncia: Wiem, to nie ma chronić przed znalezieniem Cię jak ktoś się uprze tylko właśnie przed takimi cwaniaczkami-wyłudzaczami. To co robi jest bardzo popularne również w elektronice - handlarzyna skupuje stare części komputerowe, które automagicznie u niego przestają działać. Potem dzwoni i próbuje odzyskać częśc kasy strasząc sądem. Jak się uda te jest na plus, jak nie to szuka kolejnego frajera.