Wpis z mikrobloga

Trochę pękam grać w Resident evil 7. Gralem w demo. Ale chodzenie w perspektywie 1 os. w tym klimacie budzi we mnie ogromny dyskomfort. Boję sie poprostu, nie umiem czerpać z takiej gry przyjemności, kiedy każdy krok zbliża mnie do, jak zakładam jakies makabry.
O ile moge ogladac filmy z gatunku horroru, tak granie w horror i to z perspektywy pierwszej osoby jest dla mnie nie do przeskoczenia. Brak bariery w postaci oddzielenia bohatera od obserwatora, bo w grze jestem z postacią połączony bezpośrednio kontrolerem, jest dla mnie czymś, czego nie moge przeskoczyc i zwyczajnie nie moge grac w horrory. Zbyt duża immersja przytłacza mnie. Mieliście podobnie? A jesli tak to czy udalo się Wam to jakos przezwyciężyć?
#gry #horror #residentevil
  • 18
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Boję sie poprostu, nie umiem czerpać z takiej gry przyjemności


@jinofthelamp: Ja ani filmów ani gier z gatunku 'horror' nie lubię i po prostu nie oglądam ani nie gram. Nie ma co się zmuszać i stresować. ¯\_(ツ)_/¯
Wolę sobie odpalić Tropico i być kompaniero na własnej wyspie na luzaku.
  • Odpowiedz
  • 0
@Krs90 Niby tak, ale koledzy polecają. Potem slucham podcastu Niezatapialni, a tam Dominik, który nie lubi horrorow poleca i nagrywa z tego gameplaye. Ale dla mnie ten klimat wciąż jest zbyt przytłaczający. I chcialbym zagrac, odpalam i pękam...
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@jinofthelamp: Akurat w RE jest taki myk, że im dalej tym coraz mniej się boisz. Każdy RE tak ma. Bardziej bałem się grając w jakieś Penumbry a nawet w The Evil within gdzie klimat jest ciężki. Tak samo Silent Hill 1 - 4 ma taki gęsty, ciężki klimat że ciężko się w to gra. RE7 nazwałbym takim horrorem dla casuali. Moim zdaniem powinieneś spróbować a sam zobaczysz, że po kilku
  • Odpowiedz
  • 0
Z resztą RE7. Control mam do pobrania na #ps5 a na poprzedniej generacji pogralem trochę i ten nieokreślony, oniryczny klimat tez mnie niepokoił. Nie skonczylem wtedy.
  • Odpowiedz
  • 0
@Mega_Smieszek Tak, też słyszałem takie opinie. Ale to nie chodzi o strach przed śmiercią. To nie roguelike. Mnie przytłacza i siada na bani ten klimat. To jest coś, za co cenię filmy z tego gatunku, ale nie potrafię grac w gry. Ten brak dystansu ekranu TV w przypadku gier fpp z tego gatunku wzgledem filmu mnie powstrzymuje.
  • Odpowiedz
Akurat w RE jest taki myk, że im dalej tym coraz mniej się boisz. Każdy RE tak ma


@Mega_Smieszek: W zasadzie to wiele horrorów tak ma. Choć są takie które zmieniają sposób w jaki straszą co jakiś czas.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Keris: Dlatego wspomniałem o The Evil Within gdzie tam klimat jest ciężki, co chwile jakieś dziwne fazy na ekranie. Dead Space 1 i Soma ma podobny ciężki klimat, to się czuję i ciężko jest zrobić krok do przodu. W Silent Hill 2 jak się wchodziło w ten drugi świat tak samo szło się usrać
  • Odpowiedz
  • 0
@Mega_Smieszek nie wiem do końca od czego zależy mój strach bo bawilem sie super w dead spaceach, czy blood raynach, a nawet w starym the suffering (ktoś pamięta?). W.sumie jak to pisze to już wiem , tpp oddziela mnie o jeden wymiar immersji dalej względem fpp.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@jinofthelamp: Mam to samo. Chyba jedynym sposobem, żeby to pokonać wydaje się po prostu grać i liczyć na to, że w końcu przejdzie.

Można grać przy zapalonym świetle, w dzień, na głośnikach zamiast na słuchawkach, na niskiej głośności, w towarzystwie kogoś, na niższym poziomie trudności ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@jinofthelamp: właśnie skończyłem wątek główny i pobieram dlcka. Mam takie samo podejście i niechętnie podchodziłem do gierek horrorowych. Tym bardziej z 1os. Ogólnie serio gra już nie jest straszna po opuszczeniu domu bo z jednej strony nie ma już w zasadzie jump scarów tyle a z drugiej mamy już sporo broni i ammo więc wszystko można zastrzelić. Pierwsza połowę gry grałem z włączoną muzyka i światłem w pokoju więc było
  • Odpowiedz