Wpis z mikrobloga

@saakaszi:

Zacznę od wskazania manipulacji, jakiej dopuszczają się zwolennicy aborcji. Twierdzą oni, że katolicka etyka medyczna w sytuacji konfliktu życia matki i płodu zawsze na pierwszym miejscu stawia życie płodu. Nie jest to prawda.

W sytuacji zagrożenia życia podejmowane są starania, by prowadzić ciążę bezpiecznie dla obu osób najdłużej, jak to możliwe. W tym celu działają oddziały patologii ciąży. Krytyczny jest drugi trymestr. Na dalszych etapach dziecko jest już zdolne do samodzielnego życia poza organizmem matki. Minimalna waga urodzeniowa, w czasie kiedy przyszedłem na świat, wynosiła 1000 gramów. Urodziłem się, ważąc 980 gramów, a więc jako żywe poronienie. W późniejszych latach wagę urodzeniową stopniowo zmniejszano, aż zlikwidowano to pojęcie. Obecnie przeżywają dzieci - choć to też pytanie etyczne, w jakiej kondycji przeżywają - urodzone z wagą 380 gramów. Najmniejsze dziecko, o jakim wiem, które się urodziło i rozwija prawidłowo, przyszło na świat w Brazylii, ważąc właśnie 380 gramów.

Nie unikajmy tego pytania: gdzie leży granica walki o życie rodzącego się dziecka?

To pytanie powracało do mnie często, kiedy byłem członkiem komisji bioetycznej do spraw odstąpienia od uporczywej terapii dzieci. Czy stosować agresywne metody inwazyjne u dzieci wcześnie urodzonych? Czy nie jest to od razu terapia jatrogenna, czyli powodująca wzmożone cierpienie? Niekiedy dziecko ma nierozwinięte
KawaJimmiego - @saakaszi: 
 Zacznę od wskazania manipulacji, jakiej dopuszczają się z...

źródło: comment_1612476940LGVg0QkLPtv6U3HpjFRRcL.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@saakaszi dlatego jako wyborca Konfederacji byłem, jestem i będę za kompromisem, więc **** za uchylenie tej przesłanki. I tak, wiem, że Konfederacja też to poparła, ale wciąż jest mi do nich najbliżej, mimo że nie zgadzam się z nimi w niektórych kwestiach.

A strajków kobiet już nikt normalny nie popiera, bo dorwało się do nich lewactwo i wprowadziło swoje postulaty, które nie mają nic wspólnego z pierwotnym zamysłem strajku.
  • Odpowiedz
@rakastankielia: kim ty niby jesteś by mówić czym był pierwotny zamysł strajku, skoro sam swoim poparciem go spowodowałeś xD

Zamysł strajku od początku i niezmiennie jest "wyp..ć". A "lewactwo" jako jedyne miało jaja by się postawić, bo wy w tym czasie broniliście kościołów na wezwanie Kaczyńskiego.
  • Odpowiedz
@diogene ja niczego nie broniłem. "Wyp...lać" było słuszne w kontekście usunięcia przesłanki aborcyjnej, ale kiedy zaczęło chodzić o całkowitą legalizację + lgbt itd., to już nie. I każdy normalny człowiek wtedy się odwrócił, bo na początku nawet wielu wyborców Konfederacji protesty popierało.
  • Odpowiedz
@rakastankielia: nikt się nie odwrócił, to są pisowskie brednie pt. "popierałem protesty ALE...". Trudno jednak zachować ciągłośc i moc protestów przez kilka miesięcy.

bo na początku nawet wielu wyborców Konfederacji protesty popierało.


tak było nie zmyślam. Szczególnie jak na ulicach krzyczano "jeb..ć pis i konfederacje" . Chociaż.. faktycznie spadło wam
  • Odpowiedz
@diogene to, że wykopki wyśmiewali, to jedno. To, że krzyczano **** i k. nie oznacza, że każdy konfederata się z tym zgadzał. Nie znam nikogo, kto bronił kościołów, kobiet też nikt nie bił (chyba, że jacyś debile), ba, często konfederaci ich bronili.
  • Odpowiedz
  • 4
@saakaszi czemu by lekarze nie mieli wpisywać w dokumenty zagrożenie życia matki i robić jak robili? Lewe l4 co drugi lekarz wystawia to czemu akurat z aborcją by mieli iść na rękę pacjentowi?


Bo ten przepis istnieje od 1993, a jednak sie tak nie robiło i ilość legalnych aborcji to smiech na sali
Po drugie samo zaswiadczenie od lekarza nie wystarczy. Aby dokonać aborcji przyczynę musi potwierdzić też inny lekarz i
  • Odpowiedz
  • 4
@saakaszi: ile było takich przypadków? jeden na miliard? wiadomo że tutaj chodzi o dzieci z downem, których jest z 95%


Dziwne bo statystyki mowia o 40% i to w przypadku wystapienia samego zespołu Downa jak i ZD z towarzyszącymi wadami rozwojowymi
@on_83

I do
  • Odpowiedz
@saakaszi: W tym kraju cierpienie, zawodzenie starych bab i umieranie bez sensu to są rzeczy święte, metafizyczne, nietykalne. Nikt nie ma prawa odebrać mi mojego katolickiego prawa do patrzenia, jak inni umierają powoli.
  • Odpowiedz
@kt13: @saakaszi: Te argumenty z zespołem Downa już są na prawdę irytujące. Kiedy ludzie uświadomią sobie, że zespół Downa to nie tylko te uśmiechnięte dzieci z reklam fundacji czy programu down the road... Kolejna rzecz to choroby mogące towarzyszyć zespołowi Downa o których pro-liferzy nie raczą wspominać. Mówi się, że kobieta terminowała ciążę ze względu na Downa a nie patrzą na całą listę kolejnych schorzeń które mu towarzyszą
  • Odpowiedz