Wpis z mikrobloga

@Indiano:
Co się śniło się, co się śniło się.
Szedłem z knurem przez jakąś lodową pustynię. Nagle docieramy do wiaty ze śmietnikami na tym pustkowiu. Prezydent chcę się położyć, rozpala śmietnik, a obok zaczyna sobie ścielić barłóg. Stanowczo zaprotestowałem: "W zimę zamarzniesz!", mleczarz pewnym siebie głosem odparł tylko: "Nie zamarznę!".

Niech mnie już #!$%@? wywiozą do Choroszczy.