Wpis z mikrobloga

#!$%@? znowu afera. Staram się z partnerką o ciążę, ona ma spore problemy zarówno genetyczne jak i powikłania po innej chorobie. Wydaliśmy głównie ja , ponad 40 tys na in vitro z zarodkami dawczyni. Z 5 zarodków zostały jeszcze 3.
Dzisiaj mi mówi że chce się napić wina. Poprosiłem żeby odpuściła bo musimy teraz dbać o siebie i że czasami trzeba postawić sobie granice i powiedzieć nie bo za 3 tygodnie kolejna próba.

No to afera że żałuję jej wina i że przez dwa lata nie będzie mogła się napić.
#!$%@? jakby wino to był #!$%@? cel życia. Czy stawianie sobie granice i odmawianie sobie przyjemności to taka straszna rzecz w dzisiejszych czasach? #logikarozowychpaskow
  • 121
Życzę wam powodzenia. Moja różowa nie piła alko podczas przygotowywania do procedury invitro i transferu. Jedyne co to kupowałem jej radlery 0% bo lubi :)
@rafal-heros Popraw mnie, jeśli coś zrozumiałem opatrznie. Dziewczę jest obciążone poważnymi chorobami i odgrywa rolę inkubatora, który ma urodzić dziecko poczęte z materiału genetycznego innej kobiety i twojego. Twoim zdaniem powinna być w takim układzie stabilna? Przejmujesz się lampką wina, ale przy jej chorobach nie widzisz żadnego ryzyka dla jej zdrowia, gdy zajdzie już w ciążę? Powiem Ci, że sam mam ochotę teraz #!$%@?ąć setę. Mam nadzieję, że to zarzutka.
to pamiętając wpis o swetrze


O kurcze xD https://www.wykop.pl/wpis/54898941/dziewczyny-to-sa-mistrzyniami-w-robieniu-z-siebie-/

@rafal-heros: Jeśli to nie zarzutki, to lepiej będzie dla wszystkich, a zwłaszcza dla ewentualnego dziecka, jeśli zrezygnujecie z powiększania rodziny i przygarniecie jakiegoś psa.

Dlaczego procedura adopcyjna jest długa i męcząca, a dziecko może zrobić sobie każdy, nawet jeśli się nie nadaje na rodzica? (_ )
trochę dziwne, że z problemami genetycznymi staracie się o dziecko.


@JK91: potem za 20 lat jego dziecko będzie pisać na wykopie ze ma ojca frustrata i idiotę a sam nie ma powiszenia u kobiet bo wyglada jak odpad. Tak się kończą te wszystkie próby „za wszelka cenę” często.