Wpis z mikrobloga

ech czasem nieironicznie myślę, aby zacząć robić na pół etatu/1/3 i przeprowadzić się do innego miasta i spróbować dostać się na studia #lekarski i studiować #medycyna ale żona nie chce się na to zgodzić, mimo że po studiach już jako rezydent mógłbym zgarniać fajną kaskę jak znajomi, nie mówiąc już o pożytecznej pracy bo obecnie to robię w korpo małpią robotę w excelu #przemyslenia
  • 26
@Maedhros: przez pierwsze 3 lata praca na medycynie to mega ciężko ułożyć sobie grafik w pracy żeby wyrobić te 1/2 etatu. Raz zajęcia są zawsze codziennie i dodatkowo często w rozstrzelonych godzinach czyli np masz jedne rano potem drugie o 14, kończysz o 17 no i wtedy musiałbyś iść do pracy od 18 do 22. A kiedy czas na naukę. W kolejnych latach jest lepiej bo zajęcia przeważnei są od 8-9
@Maedhros: Mając pracę i rodzinę w życiu bym się nie pchała na twoim miejscu na medycynę. Nie będziesz ani lepiej zarabiał, ani lżej pracował, więc po co? Jak chcesz rozwoju osobistego, to już lepiej iść na doktorat lub na inną podyplomówkę, która pozwoli przejść na wyższy szczebel w pracy. Zawsze też można pójść na wolontariat w wolnym czasie żeby mieć poczucie robienia czegoś pożytecznego.
@Maedhros: Hajs nie jest taki duży jakby się mogło wydawać. Jeśli chcesz w miarę szybko zarabiać dość dobrą kasę to proponuję iść w IT i programowanie. Mimo, że kocham moje studia, to jestem raczej pasjonatką, pogodzoną z faktem, że jeszcze sporo po studiach nie będzie dobrego hajsu w pracy lekarza. Więc jak wyżej - jak to jest Twoje marzenie to spoko, ale jak idziesz dla hajsu - to nie polecam bo
@Ascendant_: praca w małych miastach to protip, ładne stawki sa i dodatkowo liczne możliwości dorabiania a jak uż masz specjalizację to zaczyna się eldorado, widze czym jezdzą i jak ubierają się i jakie domy budują w okolicach u mnie młodzi lekarze i to jest po prostu kosmos, na 35 lvl już willa że hej z basenem, auto nówka, wczasy kilka razy w roku typu nurkowanie w Zanzibarze, szacunek i prestiż jak
@arteria: jak widzę jak żyją znajomi młodzi lekarze, czym jezdzą, jakie domy budują, gdzie jeżdzą na wakacje to jednak mam wrażenie że jest tam poteżna kasa, a mówię o ludziach na rezydenturze. A co będzie jak skończą specki i zaczną w opór przyjmowac prywatnie?
@Maedhros: no pobić twoją stawkę to trudno nie będzie ale jeśli ty masz problemy z pójściem na same studia bo cię zona powstrzymuje to nie wróżę sukcesu xd, tu też pieniądze same nie spadają, na początku żeby zarobić to się z tej roboty nie wychodzi.
A biednych lekarzy to rzeczywiście nie ma- są tylko melepety jak w każdej dużej grupie.
@Staryale: Dokładnie, już jako rezydent osiąga się średnią krajową. (z samego tytułu rezydentury) Podczas gdy dla większości osób po innych kierunkach jest wyczynem osiągnąć takie wynagrodzenie na starcie.

W przypadku medycyny rodzinnej na trzecim roku rezydentury możesz prosić o wystawienie referencji przez osobę prowadzącą twoją specjalizację. Wtedy lądujesz w przychodni POZ/NZOZ z kontraktem z NFZ i zaczynasz dobrze zarabiać.
Znajomy co taką drogą poszedł ma 9000 netto pracując na normalnym etacie
@Yoney: tak jest i nie rozumiem płakusiania młodych lekarzy, nikt tak dobrze jak lekarze w tym kraju nie ma, nikt i do tego praca od ręki i pieniądze, nie trzeba mieć znajomosci plus mozesz być nawet dość #!$%@? a i tak zarabiasz a po innych kierunkach wymagania, odpowiedzialnosc a pensje to ułamki lekarskiej
@Maedhros: Dokładnie, sam jestem na lekarskim, dodatkowo mam połowę rodziny w tym fachu.
W POZach z kontraktem NFZ najłatwiej jest się dorobić. Przychodnie prywatne odchodzą do lamusa, nie są już opłacalne.
Opowiem ci anegdotkę o propos rezydentów.
W moim biologiczno-chemicznym liceum zawsze był jeden problem. Nigdy nie miałem gdzie zaparkować przed szkołą, zawsze na miejscu parkingowym mojego 5 letniego Mercedesa po rodzicach stał 5 letni Mercedes mojego kolegi.
Rozumiesz, każdy chce
@Maedhros: Chociaż jak chcesz szybko i dobrze zarabiać to polecam stomatologię. Chętnie bym poszedł drugi raz tam, ale mam ręce jak kopyta dodatkowo drgają mi jak opętane.
@Yoney: no dokładnie takie są stawki na priorytetówkach, nie jest to nawet zbliżone do tego mitycznego 15 k xD Dlatego jak ktoś mówi, że idzie na lek dla hajsu to śmiać mi się chce. Mam bliską rodzinę w branży IT, i zanim się skończy studia to taka osoba w IT w te kilka lat spokojnie potroi swoje przychody za ten czas. Są szybsze, łatwiejsze i krótsze ścieżki dla kogoś, komu zalezy