Wpis z mikrobloga

Dobra słuchajcie, koniec mojej przygody z prawo jazdy. Ostatecznie, wale to. Za pierwszym razem nie zdalam na manewrze zawracania na skrzyzowniu, bo nie włączyłam kierunkowskazu, na drugim bo parkowanie mi nie pyklo, a dzisiaj hello hit nie włączyłam świateł do JAZDY (łuk bezbłędnie) XDDDD posmiejsmy się i zapomnijmy o tym, że kiedykolwiek bylam na kursie. Pobiłam wszelkie możliwości i chyba wygrałam konkurs na głupka roku. Pozdrawiam wszystkich zdających, nie bądźcie jak ja. Ps. Zbieram na rower #prawojazdy #samochody #p0lka
  • 138
  • Odpowiedz
  • 1
@3C273 gratulacje, moze spróbuję jeszcze podejść ale najpierw ogarnę ostatnia sesje na uczelni bo trochę dużo mam na głowie, dokupię sobie jazdy i jak nie pyknie to amen juz xd
  • Odpowiedz
@Natalia-_-:

Nie chcę mi się czytać wszystkich komentarzy - więc może ktoś, coś podobnego już Ci napisał:

Raczej żadne jazdy doszkalające teraz Ci nie pomogą, więc póki co nie wywalaj hajsu w błoto.
Pewnie nastawiałaś się na zdanie za 1 razem (tak jak kiedyś ja).

Nie udało się - pewność siebie leży, poczucie własnej wartości również, stres - kumuluje się w głowie...

Tworzy się myśl, że egzamin jest za trudny, niemożliwy
  • Odpowiedz
@Natalia-_-: Ja dwa razy byłam zbyt zestresowana by zdać, stwierdziłam, że mam to gdzieś, pół roku później mama mnie namówiła żebym poszła ostatni raz (bo na dniach kończyła mi się ważność zdanej teorii), poszłam na totalnej wyjebce i... bezbłędnie ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:


Może też zrób sobie przerwę, aż będziesz mogła podejść do tego w takim stanie umysłu~
  • Odpowiedz
@Natalia-_-: Może to i lepiej. Ale fakt faktem egzamin i jazdy #!$%@? dają, bo potem kilka miechów w przód sam/sama uczysz się jeździć po swojemu. Ale światła są ważne. Widziałem dużo sytuacji, gdzie na drodze zamieć, mgła albo gęsty deszcz, a ty jaśniepana nie widzisz na lewym pasie, bo jedzie na wyłączonych albo dziennych. Zasada #1 : Jeździł zawsze na pozycyjnych i mijania, bo to nie kosztuje nic (akumulator ładuje się
  • Odpowiedz
@Natalia-_- wydaje mi się, że po prostu (jak każdemu początkującemu kierowcy) brakuje Ci doświadczenia. Z tymi światłami, cóż, wielu ludziom się do zdarza, a kiedyś słyszałem, że egzaminatorzy potrafili wyłączyć światła zdającemu kiedy nie widział, żeby sprawdzić, czy to widzi, nie wiem na ile to prawda. Tak czy siak, wg mnie warto jeszcze próbować, ja sam zdałem na 4 razem, a teraz już jeszcze 10lat ;)
  • Odpowiedz
@Natalia-_-: ewidentnie stres jest tu kluczowym problemem, nie sama umiejętność jazdy, którą posiadasz w wystarczającym stopniu do zdania egzaminu, ale prawdziwa nauka przyjdzie jak już prawko będzie w portfelu. u mnie kluczowym czynnikiem powodującym stres były koszty te już poniesione, jak i ewentualnie na przyszłe egzaminy. zabezpiecz sobie kasę na 3-4 kolejne egzaminy, tak, żeby ta kasa leżała i czekała tylko na to. wypisz sobie na kartce wszystkie ewentualne algorytmy, rzeczy
  • Odpowiedz
@Natalia-_-: nie poddawaj się. Jak już zdasz i zaczniesz jeździć to będziesz się sama śmiać z siebie i się sobie dziwić dlaczego popełniałaś takie błędy. Musisz po prostu operować na nawykach. Na sto procent stres Cię zjadł ale to nie znaczy że tak samo będziesz się stresować sama na drodze, samemu jest łatwiej. Weź sobie auto od kogoś i kogoś doswiaczonego obok i pojeździj gdzieś na luzie żeby się oswoić z
  • Odpowiedz
@Natalia-_-: Od siebie powiem, że jeżeli tego na razie nie czujesz, robisz to niejako wbrew swojej woli, a nie jest ci to obecnie koniecznie do egzystowania potrzebne, to zrób sobie przerwę na rok, dwa albo siedem xD ja też początkowo byłam pod silną presją rodziców, żeby to prawo jazdy zrobić, chociaż sama nie chciałam i nie potrzebowałam, na egzaminach stresowałam się chyba jak nigdy w życiu, poddałam się po 5 niezdanych
  • Odpowiedz
@Natalia-_-: to jest niestety patologia egzaminów w Polsce. Takie rzeczy o których wspomniałaś zdarzają się kierowcom z doświadczeniem, a Ty po 30h masz jechać praktycznie bezbłędnie. Nie warto się zrażać, ewentualnie jak masz dość to spróbuj za jakiś czas ponownie. Mój brat po chyba 4 czy 5 nieudanych podejściach (też jakieś głupoty) wrócił do tematu ~2 lata później i zdał za jednym podejściem. Może pomogło mu trochę ze stresem to, że
  • Odpowiedz
@Natalia-_- ale jesteś miękka faja, moja różowa zdała za 6tym razem, może mistrzynią kierownicy nie jest, ale powoli bezpiecznie się porusza po Śląsku oraz okazjonalnie jeździ 150km do rodziców.
  • Odpowiedz