Wpis z mikrobloga

@Mdx91: Cały projekt opierał się na zmniejszeniu kosztów wysyłania ludzi i ładunków w kosmos dzięki odzyskiwaniu rakiet SRB i samego pojazdu. Wahadłowce miały przechodzić szybki przegląd po lądowaniu, latać często i wynosić jednorazowo dużo ładunku na orbitę.

W praktyce wyszło inaczej - okazało się, że osłona termiczna wymaga mozolnego przeglądu, płytka po płytce (były one kruche i dosyć łatwo odpadały). Zamiast wysyłać promy co kilka tygodni, wysyłano ich kilka w ciągu
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Mdx91: Tak jak poprzednicy pisali, głównie koszty. Te były ogromne.
Zobacz sobie ile waży takie bydlę, a za każdym razem trzeba było go wynosić na orbitę. To ogromne koszty, porównując np. do kapsuł załogowych typu sojuz, albo owiewek do wynoszenia ładunków. I co prawda STSy mają parę zastosowań, których próżno szukać w jakikmolwiek innym pojeździe kosmicznym, to czas pokazał, że to nie tego potrzebowała ta branża.
Kiedy koszty wyniesienia kilograma ładunku