Wpis z mikrobloga

Znam kilka ogarniętych osób którym się "American dream" ciężka praca spełnił. Podkreślam ogarniętych i ciężko pracujących. Wyjazdy od 70 do 00.
Niemniej wszyscy w rozmowach podkreślają, że teraz jest gorzej, bardziej niebezpiecznie i to już "nie ta Ameryka". Ich "normalna" praca pozwala im na życie na takim poziomie, że w Polsce jest to nie do pomyślenia :)
@Tommy__: mam wrażenie, że w USA żyje się bardzo dobrze tylko przebojowym i pewnym siebie ludziom, w Europie jednak można w miarę dobrze żyć będąc szaraczkiem. Dla mnie taki typowy high-school z amerykańskich filmów byłby koszmarem, wiem, że polska szkoła nie jest idealna, ale jednak większy nacisk kładzie na naukę i w samej szkole jako budynku nie ma czasu na zbyt wiele interakcji. Ponadto nie wiem czy tak jest w USA,
Ciężka praca jeśli człowiek nie miał szczęścia to mógł się najwyżej garba dorobić.


@pablo397: To tak jak w pewnym europejskim kraju w którym cebula dojrzewa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Tommy__: Tak, ale też miałbyś szansę zarabiać $500k USD rocznie po kilku latach pracy w big tech.


@szary_obcy: Albo i nie. Większości ludzie jednak nie żyje się w SF za dobrze.

To jest miasto, w którym kierowca autobusu zarabia w przeliczeniu 15k PLN, i którego nie stać na wynajęcie pokoju. Więc śpi w samochodzie i kąpie się na stacjach benzynowych.

Ponadto nie wiem czy tak jest w USA, ale w
@Ketoprofen: W Polsce młodzi ludzie też regularnie zmieniają pracę. U mnie roczna podwyżka to było zawsze coś ok 10%. A jak zmieniałem pracę na inną z tej samej branży to potrafiłem na start wyciągnąć prawie 2x więcej. Jak gadałem z rodzinką z Niemiec to mówili tak samo. Zostajesz u tego samego pracodawcy to masz małą podwyżkę a zmienisz na innego to dostajesz dużo więcej.