Wpis z mikrobloga

#programowanie #programista15k
Powoli przymierzam się wraz z różową do pomieszkania kilku lat w innym zakątku świata. Na razie żaden konkretny kierunek nie jest brany pod uwagę ale myślę raczej ekonomicznie, tzn. gdzie będę najmniej okradany z wypracowanych pieniędzy. W rankingu miejsc gdzie zawsze chciałem chociaż przez chwilę pomieszkać to zawsze marzyło mi się USA. Dostałem też fajną ofertę ze Szwajcarii ale chyba celuję w nieco większą "egzotykę". Może ktoś na własnym przykładzie coś doradzi?
  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Hej, mieszkałem w Holandii przez kilka lat i pracowałem jako programista - 30% ruling jest na prawdę spoko - tylko trzeba pamiętać, że jest to na ograniczony czas - z tego co pamiętam 5 lat aktualnie. Pracując w Amsterdamie, Rotterdamie czy Eindhoven tak na dobrą sprawę angielski Ci wystarczy ale dla komfortu życia warto liznąć trochę Holenderskiego. Nawet pomimo 30% ruling jednak sporo podatków (poza dochodowymi jeszcze opłaty za samochód, koszty ubezpieczenia,
  • Odpowiedz
najwiekszy uzysk w postaci zarobek vs koszty zycia będziesz miał w USA


@Blitzkrung: generalizujesz trochę, bo zalezy od stanu, lokalizacji oraz pracodawcy. Teraz odpada commuting (najcześciej) a to duża zaleta. Inaczej albo będziesz mieszkał w jakieś norze, albo w 5 osób, albo na zadupiu i dojeżdzał. Albo relatywnie blisko ale drogo. A dojazdy są w stanach bolesne i rozwalają dzień strasznie (spóźnisz się z wyjściem z biura i już wpadasz
  • Odpowiedz