Aktywne Wpisy
Mój kot zaginoł, parę dni temu jechałem do pracy i w miejscowości obok lezał potrącony na poboczu bardzo podobny. Te same kolory biało rudy. Spieszyłem się i nawet przez myśl mi nie przeszło, że to mógł być on. Wróciłem na weekend i zawsze przychodził na jedzonko. Wróciłem tam i kilka razy sprawdzałem ale ktoś go uprzątnął z pobocza i nawet nie wiem czy to on był. I chłop spać nie może bo
Macie taki wybór:
a. Możecie podróżować i żyć gdzie chcecie, znacie wszystkie języki, ale musicie na siebie pracować gdziekolwiek jesteście
b. Do końca życia zostajecie w jednym miejscu, ale macie zaspokojone wszystkie potrzeby podstawowe za darmo
a. Możecie podróżować i żyć gdzie chcecie, znacie wszystkie języki, ale musicie na siebie pracować gdziekolwiek jesteście
b. Do końca życia zostajecie w jednym miejscu, ale macie zaspokojone wszystkie potrzeby podstawowe za darmo
Powoli przymierzam się wraz z różową do pomieszkania kilku lat w innym zakątku świata. Na razie żaden konkretny kierunek nie jest brany pod uwagę ale myślę raczej ekonomicznie, tzn. gdzie będę najmniej okradany z wypracowanych pieniędzy. W rankingu miejsc gdzie zawsze chciałem chociaż przez chwilę pomieszkać to zawsze marzyło mi się USA. Dostałem też fajną ofertę ze Szwajcarii ale chyba celuję w nieco większą "egzotykę". Może ktoś na własnym przykładzie coś doradzi?
* Holandii i ich 30% ruling - jako programista masz podatki liczone tylko od 70% wynagrodzenia (plus jakieś mniejsze korzyści)
* Rumunia ma raczej niskie podatki i prężny sektor IT
Ogólnie polecam zerknąć na listy krajów wedle opodatkowania:
* https://en.wikipedia.org/wiki/Tax_Freedom_Day
* https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_tax_revenue_to_GDP_ratio
Tu do wglądu zarobki: https://www.levels.fyi/comp.html?track=Software%20Engineer
@bardzo_losowy_ciag_znakow: no i do tego gada się po angielsku, to duży plus
@Blitzkrung: generalizujesz trochę, bo zalezy od stanu, lokalizacji oraz pracodawcy. Teraz odpada commuting (najcześciej) a to duża zaleta. Inaczej albo będziesz mieszkał w jakieś norze, albo w 5 osób, albo na zadupiu i dojeżdzał. Albo relatywnie blisko ale drogo. A dojazdy są w stanach bolesne i rozwalają dzień strasznie (spóźnisz się z wyjściem z biura i już wpadasz
Co nie zmienia faktu, ze USA to najlepsze miejsce do zarabiania i rozwoju w IT