Wpis z mikrobloga

Gdyby ktoś się mnie kiedyś zapytał, jak to jest być nocnym shitposterem na wykopie to bym odpowiedziała, że moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miała powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałabym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłam, kiedy byłam sama. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałam szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłam. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak Ty to robisz? Skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

No bo teraz ludzie teraz chcą więcej i więcej, zamiast cieszyć się tymi malutkimi rzeczami, nie doceniają tego co mają, a te małe rzeczy nadają smaku tej naszej egzystencji, jak przyprawa w kuchni.
  • Odpowiedz