Wpis z mikrobloga

via Rowerowy Równik Skrypt
  • 62
689 335 + 17 + 135 = 689 487

Ludzie złoci, co ja żem #!$%@?ł dzisiaj, to nic tylko z politowaniem pokiwać głową! Przyszedł czas na wizytę u teściów, prognozy od tygodnia bardzo zachęcające, nawet do 5 stopni Celsjusza, to stwierdziłem, że może uda się namówić Pana @SnikerS89 na jakieś małe towarzystwo w jego najbliższej okolicy. Obiekcji nie zgłosił, wczoraj już na sto pro przyklepaliśmy spotkanko w pociągu KM w Tłuszczu i wspólne kilometry.
W planie było podziwianie Bugu, jego starorzecza, wijący się Liwiec, puszcza pod Wyszkowem, sam Wyszków i jego nadbużańskie bulwary...
Gwoździem programu dla mnie jednak miały być wizyty w Wywłoce czy Świniotopie xD
Pobudka przed 5, wyszedłem koło wpół do szóstej i pierwsza obserwacja - o kurła, jaka mgła! Sporo przed 6 już w pociągu, piętnaście po zyskałem towarzysza podróży, który raczył mnie uświadomić, że panie, to nie przejdzie... Tak więc przed 7 ruszylislśmy i był to jeden z tych najniesamowiciejszych odcinków ever. Mleko z widocznością do 50m, głuchy, ciemny i mroczny las i dwóch cyklistów z dyskoteką na lampkach. Epicko epicko epicko.
Dzień się nie rozpoczął, no ale zrobiło się jasno, a #garmin zmienił kolory z negatywu na tradycyjne, więc musiało być już po wschodzie słońca, kiedy dotarliśmy na wały wzdłuż Bugu, którymi dojechaliśmy na wspaniałą skarpę nad wspomnianym starorzeczem. Napiszę tylko: niezapominane widoki! Część wrzucę w komentarze, bo udało się udokumentować mądrym aparatem telefonicznym... Podobnie nad Liwcem.
Jeszcze później trochę leśnych kilometrów i Wyszków, gdzie ograniczyliśmy się do atrakcji pod nazwą latte i pączki, zbiliśmy żółwia i zostałem sam na śladzie do teściów przez Pułtusk. Jechałem przez rozległe pola, wiem że tam były, bo znam te krajobrazy doskonale, ale nic nie widziałem, znowu zaczęło grubo siadać, a do tego temperatura ani przez chwilę tego dnia nie przekroczyła 2 stopni. Oczywiście suchego fragmentu na całej trasie nie było ani jednego.
Trochę zamarzałem, trochę słabłem, trochę zaciętym skurczysynem byłem, a kilometry dzielnie uciekały...
Tylko wiatr, poza @SnikerS89 oczywiście, był dzisiaj dla mnie łaskawy, postanowił mnie dobić dopiero na ostatniej dyszce-piętnastce, ale w ogóle mnie to nie wzruszyło. Tak się robi gran fondo na #strava, w najgorszym możliwym terminie, zamiast w ładnym początku miesiąca.
#kwadraty
Total tiles: 2660 (+87)
Max cluster: 965 (+3)
Max square: 27x27 (-)

Te 31 i 17 to po Wwa jakoś w ciągu ostatnich dni...

#rowerowyrownik #wykopscottclub #gravel

Wpis dodany za pomocą tego skryptu
Pobierz AbaddonLincoln - 689 335 + 17 + 135 = 689 487

Ludzie złoci, co ja żem #!$%@?ł dzisia...
źródło: comment_1608387894pX1Vda5QPL6rc520nKqKeH.jpg
  • 12