Wpis z mikrobloga

@Felonious_Gru: bardzo ciekawe :) Sygnatura głównego producenta PCB w PRL sugeruje, że to było urządzenie produkowane seryjnie i chyba faktycznie nie może to być nic innego, niż podsłuch, ale no luudzie - wkładka W66 w roli mikrofonu, żadnego elementu aktywnego, skasowana zasadnicza funkcja gniazdka... to taki "podsłuch na miarę naszych możliwości" by był raczej.
  • Odpowiedz
@Felonious_Gru: choć z drugiej strony, nawet w "Alternatywy 4", gdy UB zakładało podsłuch w mieszkaniu mającym teoretycznie należeć do profesora-dysydenta, padła kwestia, żeby technik "założył Telefunkena, a nie znów podmienił na naszą Unitrę". Więc może to jest właśnie ta nasza Unitra? :D
  • Odpowiedz
@Felonious_Gru: tak się teraz zastanawiam i coś mi tu nie pasuje. Gniazdka w tym designie, z taką naklejaną tapetą to jest produkcja z lat '80, a wtedy były już u nas produkowane mikrofony elektretowe, malutkie, 10x czulsze od tego gówna na zdjęciu. Ja rozumiem, że to jest "unitra, nie telefunken", ale wydawać by się mogło, że do takich celów szły jednak najlepsze produkty, nie najgorsze.
Ech, zaraz to na elektrodę,
  • Odpowiedz
@Felonious_Gru: @surival: panowie, na elektrodzie zagadkę rozwiązano :)

Macie Panowie fantazję. W latach 70-80 ub. w. owszem wszystko było prymitywne ale służby do podsłuchu używały markowy sprzęt (np. ITT /no to co że koncern miał związek z morderstwem Prezydenta Alliende, biznes jest biznes/). Na foto jest domofon aresztowy (taka dzisiejsza kaseta przy furtce). Jeden z bolców był ruchomy, po naciśnięciu zgłaszał się dyżurny profos i sterował rozmową. Mógł
  • Odpowiedz