Wpis z mikrobloga

Mirki, nie uwierzycie co się stało. Jestem sobie w pracy i nagle z samego rana poczułem silną potrzebę uwolnienia demona. Z racji tego, że obowiązków na tę chwilę nie było, sporo ludzi kręciło się po kuchni i robiło kawę, postanowiłem wykorzystać tę sytuację i skoczyć do kibelka na szybką akcję. Niestety, okazało się, że sprawa jest poważniejsza. Siedzę sobie tak już 7-8 minut i naglę słyszę jakiś popłoch na korytarzu, ktoś idzie ewidentnie w stronę kibla, naglę słyszę głos szefa i jednego nerda z IT
-Zdaje sobie Pan sprawę, że to poważne oskarżenie?
-Ale naprawdę, sam szef zobaczy !

I zrobiłą się cisza. Słyszę, że kilka metrów od kibla kręci się już tylko jedna osoba. Wtem słyszę krzyknięcie "Panie Wiesiu!", a jakieś 20 sekund później tupot nóg pod drzwiami od kibla. Nagle słyszę brzdęk jakiegoś narzędzia i drzwi od kibla otwierają się na oścież, moim oczom ukazuje się szef i nasz majster złota rączka, a ja w pełnej okrasie siedzący na tronie oddaje się kiblowym rytuałom. Zaniemówiłem. Patrzą się na mnie ci dwaj Panowie z szokiem i nagle szef wypala
-Zawiodłeś mnie, Soczek. Zawiodłeś mnie mocno.... (i wyszedł szybkim krokiem, mega #!$%@?)

Szybko złapałem za klamkę i zamknąłem za sobą drzwi, podtarłem się, spuściłem wodę, umyłem ręce i wyszedłem z kibla jak najszybciej to możliwe. Po wyjściu majster wypalił jeszcze
-Nie z nami te numery, młody

Teraz każdy w pracy patrzy na mnie z obrzydzeniem, nie mogę zdjąć z siebie pogardliwego wzroku współpracowników. Ci, którzy przyszli godzinę później do pracy nie odpowiedzieli mi nawet na "cześć", bo kierownik zebrał już zespół na rozmowę (beze mnie oczywiście). W firmie huczy, że szykuje się dla mnie wypowiedzenie i pobrudzenie w papierach.

To przestroga dla wszystkich, którzy chcą oszukiwać pracodawcę i ryzykować karierę dla kilku minut posiedzenia.
#pracbaza #korposwiat #heheszki #januszex
  • 5