Wpis z mikrobloga

Wiecie co jest najgorsze w mojej pracy w kwiaciarni? Nie nawał pracy i świadomość że jestem w #!$%@? wykorzystywana. Najgorsze jest to ze moja koleżanka, pracującą tam 17lat (kobita 60l) podpisuje się pod wykonanymi bukietami, wiązankami i wincami pogrzebowymi przeze mnie wydając zamówienia klientom. Pracujemy w systemie dzień ja, dzień ona. Wczoraj miałam namacalny dowód że klienci tak naprawdę nie wiedzą spod czyjej ręki wychodzą zlecenia ponieważ koleżanka wszystkie zasługi przypisuje sobie i tym samym jak ci sami klienci wracają to chcą aby ona im robiła zamówienia. Jest to dla mnie krzywdzące bo pracuje tam od roku a od pół (bez żadnego doświadczenia i zdobywając wiedzę samemu) sama wykonuje zlecenia.


#pracbaza #praca
  • 129
  • Odpowiedz
  • 94
@cirilla1989 Jeżeli tracisz na tym finansowo to należy problem rozwiązać. Ale jak się jeszcze uczysz i tak planujesz zmienić pracę to bym olał i się na swoich #!$%@? podpisywał Halina xd. Chyba że też chcesz budować swoją bazę klientów na przyszłość. To może zmiana pracy, ale czasy trochę niepewne, chociaż śmiertelność wysoka.
  • Odpowiedz
@cirilla1989: Może lepiej zajdź od tej strony, pogadaj z szefem, żeby lepiej zwrócił na to uwagę i jednak budował też twoją "markę" bo jak stara kopnie w kalendarz albo odejdzie to klienci będą mówić "oj to nie to samo co za Halinki" i obroty spadną, a tak "oo ja poproszę tę wiązankę od Cirilli".
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 34
@cirilla1989: początki architekta: robi projekt, podpisuje sie jego szef. Aplikant adwokacki/radcowski: pisze apelację, które wygrywają sprawę ? Podpisuje sie szef. Ogólnie to dużo takich zawodów jest xd
  • Odpowiedz
@franaa: Tez uważam ze trzeba iść na swoje, natomiast rozumiem ze nie jest to dla każdego. Jak ktoś odnajduje pasje w układaniu kwiatów to niekoniecznie sprawdzi się w prowadzeniu kwiaciarniarni - podatki, ZUS, najem lokalu, rachunki, zamówienia, kasa fiskalna, umowy z dostawcami, faktury i oczywiście stres że pomysł może nie wypalić i zostaniesz z kredytem. A ktoś chciał tylko układać kwiaty.
  • Odpowiedz
@pawel-niczyporek: wcześniej podejrzewałam że tak robi. Wczoraj miałam dwie klientki które zachwalały zamówienia zrobione przeze mnie a wydane przez koleżankę. Gdy okazało się że chcą takie same ładne to przeszukałam pamięć i mimowolnie palnęłam że pamiętam bo je robiłam a one takie zdziwione bo myślały że to tamta je robiła... Domyślać się a mieć dowód na to to jednak różnica...
  • Odpowiedz
@cirilla1989: Możesz zwrócić delikatnie uwagę, pytając czy możesz liczyć na własny podpis na zleceniu aby być bardziej zmotywowaną. Bo wielokrotnie klienci pytają o nią mimo iż sama robiłaś daną rzecz i czujesz się mało wartościową osobą w kwiaciarni. Pokażesz troszeczkę pokory, na żarty walniesz jakieś teksty i z czasem będziesz miała taką przyjemność ;))
  • Odpowiedz