Aktywne Wpisy
mirko_anonim +6
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#praca #pracbaza #zalesie
Mam prawie 29 lat. Zawsze miałam artystyczne zacięcie, lubiłam rysować, malować, robić zdjęcia, kręcić filmy itp. Niestety nigdy nie myślałam, żeby uczynić z tego coś więcej niż hobby. Po prostu, ktoś bliski mi kiedyś powiedział, że to nie sposób na życie i nie będę miała co do garnka włożyć z pracy kreatywnej. Takim sposobem poszłam na studia, trafiłam do pracy w korpo i mimo, że jest stabilnie, kasa jest dobra, to czuję się wypalona. Po prostu to nie jest to i męczę się. Chciałabym się przebranżowić, ale jest strach i obawa przed nowym. Wiadomo, że pracy z dnia na dzień nie rzucę ale muszę podjąć jakieś kroki w tym kierunku. Czy może ktoś miał kiedyś podobnie i udało mu się wyjść na swoje?
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
#praca #pracbaza #zalesie
Mam prawie 29 lat. Zawsze miałam artystyczne zacięcie, lubiłam rysować, malować, robić zdjęcia, kręcić filmy itp. Niestety nigdy nie myślałam, żeby uczynić z tego coś więcej niż hobby. Po prostu, ktoś bliski mi kiedyś powiedział, że to nie sposób na życie i nie będę miała co do garnka włożyć z pracy kreatywnej. Takim sposobem poszłam na studia, trafiłam do pracy w korpo i mimo, że jest stabilnie, kasa jest dobra, to czuję się wypalona. Po prostu to nie jest to i męczę się. Chciałabym się przebranżowić, ale jest strach i obawa przed nowym. Wiadomo, że pracy z dnia na dzień nie rzucę ale muszę podjąć jakieś kroki w tym kierunku. Czy może ktoś miał kiedyś podobnie i udało mu się wyjść na swoje?
〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰〰
kluskizserem +13
Obczajcie tę akcję.
Znajoma opowiada mi, że od jakiegoś czasu widziała w łazience wilgoć na suficie, zgłaszała to do spółdzielni ale nikt nie wpuszczał ich do środka do tego mieszkania wyżej. Spółdzielnia powiedziała że jeżeli jeszcze raz się coś takiego przytrafi to od razu na policję dzwonić. No i któregoś razu sobie siedzi w domu i nagle słyszy wielki huk, odpadł sufit xD zadzwoniła po straż pożarną i policję i weszli siłą
Znajoma opowiada mi, że od jakiegoś czasu widziała w łazience wilgoć na suficie, zgłaszała to do spółdzielni ale nikt nie wpuszczał ich do środka do tego mieszkania wyżej. Spółdzielnia powiedziała że jeżeli jeszcze raz się coś takiego przytrafi to od razu na policję dzwonić. No i któregoś razu sobie siedzi w domu i nagle słyszy wielki huk, odpadł sufit xD zadzwoniła po straż pożarną i policję i weszli siłą
Zacznę od siebie. Kiedyś współlokator z akademika miał jechać ze swoją dziewczyną i znajomymi chujwiegdzie (nie pamiętam) ale po kogoś pojechali i jedna dziewczyna została ze mną na 2 godziny w pokoju (jej chłopak miał przyjechać czy coś takiego). Typiara z mojej klasy w licbazie swoją drogą. I tak siedzimy w tym pokoju ja robię jakiś tam projekt na kompie, ona czyta bzdury na necie. I tak próbuję bez żadnych intencji zagaić jakąś tam rozmowę a ta mnie zbywa jakimiś tam półsłówkami, odpowiada od niechcenia i patrzy na mnie z taką pogardą jak chyba nikt nigdy. Nigdy przedtem i nigdy potem nie poczułem się tak bardzo nikim. Że w zamian za gościnę w moim bądź co bądź pokoju nie otrzymalem nawet pół grama uwagi. Że nawet nie zasługuję na zwykłą kurtuazję i kawałek głupiej rozmowy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@KryptonZ: Wiesz co - takie miałem wtedy odczucie, że zostałem potraktowany jak pastuch i jakiś natrętny półgłówek.
Jak wpadłem do jej pokoju jadła sałatkę jarzynową.....
Nawet nie było to dla mnie upokarzające, ale pomyślałem sobie co w takich chwilach muszą czuć goście poniżej 170 albo już nawet poniżej 180. Tacy dla kobiet to już chyba podludzie.
Jakieś 11 lat temu. Poszedłem na uczelnię z trzydniowym zarostem , opalony na solarce. Jeden gościu zażartował że Enrique. Na co p0lka , w ogóle nie zadbana , okulary najprostsze jak na tych kolażach ze zdjeciami inceli , no 1/10 ,mówi: "Chyba mongolski Enrique"
Pracowałem swego czasu na słuchawce. Jeden gościu gadał z jedną dziewczyną , żeby się ze mną umówiła , ona na to "On jest brzydki" na co on dla niej mówił , że za to
Z racji tego trądziku przeżyłem kilka z-------h sytuacji. Pamiętam z tego okresu szalenie żenujące wizyty z matką u dermatologa. Raz na miesiąc dwa wkraczałem do gabinetu gdzie lekarka patrzyła na mnie z rezygnacją, otwierała kartę na której było kilkadziesiąt wpisów dotyczących różnych leków i jak zawsze podsumowanie: "nie zadziałało, to spróbujemy tego". Było tam kilka totalnych odpałów:
1) Pierwsza scena u dermatologa. Siedzimy w poczekalni a tam mamuśka gada z jakąś babką. Obok jej córka z kilkoma pryszczami. Matka opowiada że po ostatnich lekach ładnie mi się poprawiło. W spojrzeniach matki i córki na mój gnijący ryj widzę że nie podzielają tego entuzjazjmu. W środku chcę
Jak miałem 15-16 lat to byłem na wakacjach nad morzem z 2 kuzynami i takimi 3 kolesiami (synowie znajomych moich rodziców). Wieczorem siedzieliśmy na takim z------m placu zabaw obok hotelu i później postanowiliśmy wracać do starych. Przeszliśmy obok koło 2 takich karyn, które siedziały na ławce i jedna skomentowała:
- Chłopaki, fajne z was d--y, ale idźcie sobie.
Druga odpowiedziała:
- No fajni, ale oprócz tego w czerwonej koszulce.
Tym gościem w czerwonej koszulce byłem oczywiście ja. Już sam fakt, że loszka uznała mnie za najgorszego z wyglądu nie zdołował mnie najbardziej, ale karyna powiedziała to z taką wielką pogardą w głosie, że do dzisiaj czuje smutek jak sobie
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora