Wpis z mikrobloga

@tmtmp3: chodzilo mi o typka ktory byl za barierkami i wygladal jak strazak. No 28 sekund nie byl centralnie w ogniu i to tez uratowalo sprawe bo po tylu zwyczajnie by sie juz kombinezon palil jak reszta auta. Bylo szczescie w tym nieszczesciu, ale no spektakularny wypadek. Jak zobaczylem ten wybuch to pomyslalem ze beda obrazenia jak Niki i tylko zeby go szybko wyciagali z auta.
@Atomus: ja bylem pewien ze jest zgon, ogladalem z perspektywy leclerca i przez 5 minut nikt na radiu nie chcial mu odpowiedziec czy wszystko okej...

pisalem na ten temat wyzej, ten gosciu mial gasnice z wodą, ktora nie zadziala gdy jest taki duzy plomien wywolany wybuchem, gosciu ktory przybiegl z drugiej strony mial gasnice z co2
@tmtmp3: tak myslalem ze moze niesmialo dzialal bo bal sie tego co tam moze wybuchnac, ale i tak tym dawal :). Od uderzenia zgon to raczej przy zderzeniach miedzy bolidami. Po wypadkach takich jak Kubicy czy Alonso bylo widac ze ta lodeczka, ktora co roku certyfikuja jest niezniszczalna. Gorzej jakby sie tam zakleszczyl, a nie byloby komu skoczyc w ten ogien.
@Ghuthek: Grosjean to chyba najmocniej walczący o bezpieczeństwo kierowca w stawce, przewodniczacy bodajże związku kierowców (albo innej, podobnej organizacji), bardzo możliwe, że swoimi działaniami uratował sobie życie.

I pomyśleć, że były takie opory przed halo, bo brzydkie, a już kilku kierowców uratowało - Grosjeanowi barierka by głowy ścieła gdyby nie miał tego kawałka materiału nad głową