Wpis z mikrobloga

  • 2338
#covidoterapiaberecika (Dzień 9) DOM!

Tak jak obiecałem wrzucam ostatni wpis już z domu. Oficjalnie jestem uznany za zdrowego. Żona z córeczkami odebrały mnie o godzinie 12. Wyjście ze szpitala było jak opuszczenie bazy na Księżycu po zakończeniu misji o nazwie "Covid". Podobnie zresztą się czułem na zewnątrz... wyobcowany, wszystko jakieś takie nowe, uczyłem się na nowo patrzeć na świat, chodzić. Mogę już oficjalnie wychodzić na zewnątrz, więc zaliczylem krótki spacer i wejście na 4 piętro do mieszkania. Sił brakuje jeszcze, mięśnie muszą się nauczyć na nowo wszystkiego, organizm osłabiony. Mam rekonwalescencję do końca przyszłego tygodnia, więc zamierzam ten czas maksymalnie dobrze wykorzystać na regenerację.

Na kolację zrobiłem rodzinie własną pizzę. Także pierwszy rodzinny posiłek w domu zaliczony ()

Pozdrawiam wszystkich i oficjalnie zamykam tag. Dziękuję, że byliście ze mną. Było mi dużo łatwiej i raźniej.
berecik - #covidoterapiaberecika (Dzień 9) DOM!

Tak jak obiecałem wrzucam ostatni wp...

źródło: comment_16052085346oJYxQgRQp19HZzHbsvXKd.jpg

Pobierz
  • 140
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@berecik: Rozumiem, dzięki za odpowiedz! Orientujesz się może, czy przepis można wyproporcjonowac do całego kilograma maki, aby zrobić np. 4 średnie pizzę, czy to się nie sprawdza? Czy np utrzymać ilość drożdży, a resztę zwiększyć?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@janki3l: spokojnie daj kilogram mąki i użyj tyle samo drożdży... Jedynie proporcjonalnie daj więcej soli (łyżka płaska) oraz troszkę więcej cukru i 1.5 łyżki oliwy. Wody też będziesz musiał więcej troszkę dać. Tych drożdży wystarczy 2 paczki suszonych na kilogram
  • Odpowiedz
@berecik: Cześć, jak się czujesz po 3 tygodniach od wyjścia ze szpitala. 100% zdrowy czy coś j@#$@ny wirus po sobie zostawił? Robiłeś sobie jakieś badania typu prześwietlenie płuc po, albo jakieś badanie na serce?
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@igns Czekam na wynik RTG. Już jest lepiej wydolnościowo. Początki były kiepskie. Mały wysiłek powodował że szybko się męczyłem i pociłem. Węch niby wrocił, ale mam problem z odczuwaniem zapachów w pomieszczeniu, na dworze. Jak jem to jest w miarę ok. Czuję że kondycyjnie jeszcze kilka tygodni/miesięcy zanim wszystko wróci.
  • Odpowiedz