Wpis z mikrobloga

@Farezowsky: xD pracuję codziennie po 8h z klientami angielskojęzycznymi, czytam prawie wszystko po angielsku (w trakcie i po pracy), oglądam (po pracy) prawie wszystko po angielsku. Jak mi ktoś powie że od tego tak łatwo zapomina się polskiego to go wyśmieję xD to nie jest siedzenie w obcym kraju 24/7 gdzie non-stop używa się obcego języka i wtedy faktycznie można mieć czasami zwiechy gdy używa się polskiego, ani też nie używają
ja średnio raz w tygodniu zapominam jak się po polsku na freeze dried mówi i muszę się gimnastykować jak wytłumaczyć co to jest xD

#!$%@? liofilizacja


@Eredin: nie wiem jak ty, ale ja liofilizację i inne metody konserwacji żywności miałem w pierwszej albo drugiej klasie gimnazjum na biologii czy chemii, i do dziś to pamiętam.
@Farezowsky: Ludzie którzy #!$%@?ą polglish to największa żenada i leczenie jakiś kompleksów. Jako dowód miałem idiotę znajomego który na studiach na których miał angielski zaczął tak gadać, wiem że tylko po to żeby się podbudować. Mój najlepszy kumpel ma C1 i jak rozmawia to NIGDY nie wtrąca jakiś słówek. Albo rodzimym albo angielskim.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Farezowsky: ale potężne #!$%@?. Studiowałem filologię angielską i teraz w pracy przez połowę czasu, jak nie więcej posługuję się wyłącznie angielskim, ale w życiu bym nie napisał jednego zdania jak te głupie julki
@elf_pszeniczny Julki z Twittera posługują się tyloma branżowymi i specjalistycznymi słowami że faktycznie co trzecie słowo musi być po angielsku ( ͡º ͜ʖ͡º) wcale nie chodzi o show innym people jak bardzo są, jak to się mówi po polsku, smart, you know, mądre ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@77023: To masz dziwną politechnikę, u mnie jak pisałem pracę to gość bardzo się czepiał żeby używać polskich terminów.
Na wszystko są słowa po polsku, czasami dłuższe i bardziej skomplikowane, i dlatego nikt ich nie używa, ale fajnie brzmią.
Bo taki framework backupu logów gorzej brzmi niż środowisko programistyczne tworzenia kopii zapasowych wpisów dziennika, ale nikt nie ma czasu tego pisać po polsku xD
@elf_pszeniczny: xD teraz wyobraź sobie jakiegoś Polaka za granicą, który mówiąc po angielsku, co rusz wrzuca w wypowiedź jakieś polskie słowo, bo nie zna angielskiego odpowiednika. No beka w #!$%@?, haha co za polactwo xdd

Serio lepiej powiedzieć do angielskiego mechanika "I've got a problem with kierownica in my car, sir.", kiedy zapomniało się słowa "steering wheel", niż jednak spróbować powiedzieć to trochę na około, ale jednak używając w całości języka
@Antyradek: no ja kierunek mechanika i ciężko czasem znależć polską literature, zwłaszcza jeśli chodzi o hybrydy i później musisz sobie sam tłumaczyć na polski
Boże, co za kocopoły, kontakt z mówionym polskim mam tylko jak rozmawiam przez telefon, i fakt, zdarzy mi się jakiegoś słówka zapomnieć. No ale jak człowiek siedzi i pisze to ma raczej czas się zastanowić.
@Farezowsky: ja z żoną rozmawiam jedynie w języku angielskim, w pracy to samo, większość rzeczy oglądam po angielsku i tak od 6 lat, i faktycznie czasem jest tak głupio że się zapomni na chwilę jakiegoś słowa aczkolwiek pamiętam może 3-4 razy w ciągu 6 lat i raczej głupio mi było wypowiedzieć to słowo po angielsku jak wieśniak podczas polskiej konwersacji więc mówiłem "kurde słowo mi z głowy wypadło, po angielsku to
@Farezowsky: raz po półtocznym praktycznie zerowym kontaktem z językiem polskim gdy mnie zagadał nagle rodak to też wtrącałem very, yes itp. Tak samo gdy rozmawiam z obcokrajowcem po polsku to też dużo wtrącam angielskich słów jak jeszcze nie jestem przyzwyczajony że dana osoba znam polski. Pisząc nigdy takiego problemu nie miałem ale tak tłumaczenie Julki jest dla mnie naciągane.