Aktywne Wpisy
nilmerg +3
W sumie to dlaczego Rosja nie użyje atomu? Nie mówię o waleniu po miastach, ale małe ładunki w jakieś cele strategiczne, jakieś lotniska wojskowe czy coś takiego, i nie musi to być przecież duży kaliber bo te bomby mają różną siłę rażenia. Na pewno byłby to taki znak, że są gotowi na użycie atomu i zachęta do rozmów pokojowych na ich warunkach. Czy chodzi o strach przed tym, że po użyciu atomu
kto chce zdjecie mojego kotka to w komentarzu prosze dac znac
#bekaztwitterowychjulek #heheszki
#!$%@? liofilizacja
Nauczą się paru frazesów, a potem wpychają to do polskiej gramatyki, ciekawe jak by sobie poradzili z gramatycznym i sensownym przedstawieniem swoich poglądów jakby jakiś native speaker ich
Nie chodzi zupełnie o ponghlish i #!$%@? robienie taksów na asapie, ale mamy garbage collector, template'y, mockupy, testplany, roadmapy itd. Wymienianie tego na polski, kiedy 90% pracujesz w angielskim jest idiotycznie męczące.
Nie dziwne, występuje właściwie tylko w literaturze uniwersyteckiej czy tam polibudziarskiej, chociaż ja takie słowo słyszałem też od programistów w wieku powyżej 50 lat, pewnie dawniej się tak częściej mówiło.
Oczywiście, że zapożyczenie, ale jest też bardzo stare i bardzo ładnie oddaje to co ma robić, czyli cofać alokację pamięci.
ALE NIE MIESZAM DWÓCH JĘZYKÓW W JAKĄŚ ZBITKĘ XDDD
Rozumiem jeszcze jakiś korpojęzyk, slang techniczny. Rozumiem zapożyczenia, które są naturalnie w naszym języku. Ale to co piszą julki wygląda przekomicznie, bo to naprawdę podstawowy
Dokładnie. Sądzę że wiele branż ma podobnie.
Wróciłam w tym roku do ojczyzny i na początku musiałam się bardziej skupiać na swoich wypowiedziach w ojczystym języku, bo po prostu czasami musiałam tłumaczyć w głowie angielksie słówko na
Jest jeszcze 3 opcja - jesteś idiotką, która nie potrafi poprawnie posługiwać się językiem polskim.
@lustereczko: to nie jest zaniedbanie. Zna się te wszystkie wyrazy tylko nie przychodzą one w locie jeśli na co dzień posługujesz się innym językiem. Dla zachowania płynności rozmowy prościej jest czasem wtrącić słowo po angielsku (szczególnie w rozmowie z rodakiem który również mieszka zagranico czy język angielski jest tym częściej używanym) niż zacząć dukać i zastanawiać się nad słowem i tracić wątek/płynność
@Farezowsky: ojejku julki som leniwe a ja nie!!!!
Ale Julki piszą brzydko i nieskładnie w polskim i angielskim. Na poziomie A1/A2. Gdzie określenia są proste i powszechnie stosowane i używane w co drugim słowie. To śmierdzi szpanem na angielski i mieszają się używając pisanego i mówionego. To już ośmieszane Karyny potrafią się