Wpis z mikrobloga

Doszedłem wczoraj do wniosku, że mój pies ma lepszą opiekę medyczną, niż ja w tym kraju.

Gdybym teraz dostał ataku wyrostka robaczkowego to istnieje duża szansa, że mnie nie odratują bo po prostu nie będzie miał kto, natomiast gdyby mój pies się rozchorował to do godziny pewnie by już leżał na stole operacyjnym xD

Mało tego jak idę z psem na spacer to piesek sobie biega zadowolony, a ja muszę zasuwać z maską na ryju.

ZWIERZĘTA mają w tym kraju więcej wolności niż ludzie.

#zwierzaczki #koronawirus #przemyslenia
  • 104
  • Odpowiedz
@fenis: no zajebiscie to działa prywatnie. Labrador znajomych uszkodził sobie łape jako szczeniak. Efekt? Ubezpieczalnia opłaciła leczenie a po kilku tygodniach własviciele dostali aneks do umowy, że ubezpienie dożywotnio nie pokrywa operacji stawów łokciowych i bioder. Labradory są podatne na dysplazje.

W dodatku każde ubezpieczenie dodaje 20% co-pay gdy pies skonczy 8 lat, czyli jak pies potrzebuje operacji za £2000 to ty płacisz £250 excess + £400 co-pay, a ubezpieczalnia wypłaca
  • Odpowiedz
@goly8622 srać już dostęp do lekarzy, nawet jak się dostaniesz to szanse na to, że Cię dobrze zdiagnozują od razu, są nikłe. Z niektórymi dolegliwościami odbijałam się od lekarza do lekarza, przypadkowych i z polecenia, większość rozkładała ręce bo nawet nie chciało im się mnie wysłać na dodatkowe badania. A jak zauważę jakąś zmianę w zachowaniu mojego zwierzaka i pójdę to sprawdzić u weta- trafną diagnozę mam od ręki, nie mówiąc o
  • Odpowiedz
Eh ten wyrostek... tak się składa że mialam operacje 2 tygodnie temu, mieszkam w szkocji i cudem lekarka wyslala mnie do szpitala. Wyrostek pękł w szpitalu bo przeciągali z badaniami usg, sądzili ze mam torbiele na jajnikach :( na szczęście siedzę juz w domu i sie kuruję. Ciekawi mnie jakby to sytuacja wyglądała w Polsce..
  • Odpowiedz
@goly8622: pierdzielisz. jak miałem podejrzenie wyrostka robaczkowego, to w ciągu godziny miałem konsultację chirurgiczną, prześwietlenie i usg. Gdyby wyrostek się potwierdził, w ciągu następnej godziny miałbym laparoskopowo zoperowany wyrostek. Okazało się co innego, więc w ciągu pół godziny miałem konsultację urologiczną i leki. Wszystko w prywatnej klinice, gdzie zostawiłem kilkaset złotych za całą wizytę.
  • Odpowiedz
@fenis: a u mnie nigdy kompletu badań nie dało się doprosić, USG bardzo rzadko, w drugim bliskim miescie to samo we wszystkich klinikach i rzadko zwierzęta przeżywają jakieś groźniejsze choroby czy wypadki.
  • Odpowiedz