Aktywne Wpisy
cuks +56
Jakiś czas temu umówiłam się na pierwszą randkę z tindera z facetem, którym byłam oczarowana, zauroczona wręcz, byłam tak zestresowana na spotkaniu, że zabrakło mi śliny w gardle, po jakichś 20 minutach typ złapał mnie za rękę jakbyśmy byli małżeństwem z dziesięcioletnim stażem, później z uśmiechem chwycił mnie za nogę i zażartował żebym się rozluźniła, zamurowało mnie, wyszłam z baru w którym się umówiliśmy z pretekstem, że źle się czuję, płakałam całą
Pink_Floyd +31
#alkohol #alkoholizm #zdrowie #kiciochpyta
Może głupie pytanie, ale jaki sens ma nocny zakaz sprzedaży alkoholu np. po 22?
Kto ma się #!$%@?ć do 22 już się #!$%@?, jeżeli zrobi to porządnie to trzyma go dobre kilka godzin, więc nocne hałasy, oszczane bramy kamienic i inne tego typu "atrakcje" i tak i tak będą.
Nie ma chyba ludzi, którzy o 22:15 wpadają na pomysł "idźmy,
Może głupie pytanie, ale jaki sens ma nocny zakaz sprzedaży alkoholu np. po 22?
Kto ma się #!$%@?ć do 22 już się #!$%@?, jeżeli zrobi to porządnie to trzyma go dobre kilka godzin, więc nocne hałasy, oszczane bramy kamienic i inne tego typu "atrakcje" i tak i tak będą.
Nie ma chyba ludzi, którzy o 22:15 wpadają na pomysł "idźmy,
https://byczys.cc/mpp-2020/
Czas jakiego potrzebowałem na przejechanie 1008 km to 46 godzin 49 minut, co dało 17 miejsce na liście wyników spośród 103 zawodników którzy stawili się na stracie. Przed dotarciem na metę z różnych powodów z dalszej jazdy zrezygnowało 26 z nich.
Udało się zrealizować założony cel, więc z wyniku jestem w pełni zadowolony. Były małe wątpliwości jeśli chodzi o wystarczającą regenerację po BBT, ale wiem że byłem przygotowany należycie i pojechałem po swoje, a ewentualne teorie o braku regeneracji byłyby tylko pretekstem i wymówką.
Było dużo samotnej walki z wiatrem, ale nie odpuszczałem i ciągnąłem temat do przodu. Szczęśliwie obyło się bez opadów. Udało się zwalczyć potężny kryzys i wystarczająco sprawnie dojść po nim do siebie, bez dużej straty czasowej. Kluczowe było też to, że udało się przejechać drugą noc bez zbędnego zamulania. Dwie półgodzinne drzemki wystarczyły by uporać się jako tako z sennością. Przeważnie tu traciłem najwięcej. Jeśli chodzi o odniesienie do BBT, to było zdecydowanie trudniej. Ominęły mnie kontuzje, obyło się też bez szczególnych bolesności, które często doskwierały mi podczas wcześniejszych startów. To nie był przypadek, byłem po prostu lepiej przygotowany.
Trasa bardzo fajna, bez monotonii krajówek, cały czas się coś działo. Dużo lokalnych dróg. Lubię! Nawierzchnie dobre, były gorsze odcinki, ale nie zapadły jakoś bardzo w pamięci, wiec bez tragedii. Profil wymagający, szczególnym zaskoczeniem był odcinek 100-350 km, najeżony niewielkimi podjazdami. Świetna organizacja i atmosfera, naprawdę ciężko się do czegoś przyczepić!
Dzięki za doping! :)
Link do Stravy: https://www.strava.com/activities/4057112740
651 253 + 1008 = 652 262
#byczysnarowerze #rower #polska #szosa #rowerowyrownik
@wzr1one: dzięki, poprawione :)
Dałeś do pieca, w ten wiatr samotnie jechać to było samo zło. Do zobaczenia w kolejnym sezonie.
@michnic: tylko cyferki lepsze :) nie wiem co gorsze - jechać pod wiatr czy katować się w grupie
@byczys: gratulacje :-) niezły jesteś dzik :-)