Wpis z mikrobloga

Wstyd mi za polską policję. Pomyśleć, że do niedawna chciałem zostać jednym z nich. Zostałem zabrany z własnego domu, zakuty w kajdankach z tyłu i wyprowadzony na klęczkach do radiowozu jak jakiś kryminalista. Za co? Za nieodebrane listu od prokuratury zalecające mi stawienie się na badanie psychiatryczne dotyczące postępowania, w którym jestem oskarżony o coś, czego nawet nie zrobiłem. Spędziłem 48 godzin w areszcie na łóżku z betonu przy otwartym oknie, w zasikanym kocu i diecie składającej się z dwóch parówek na dzień. Nie wyjaśniono mi moich praw i na jakiekolwiek słowa sprzeciwu kazano "zamknąć mordę bo Ci #!$%@?ę!". Potem zawlekliście mnie jak recydywistę z twarzą skierowaną w dół i kajdankami z tyłu bez bluzy i sznurówek butach (bo przecież mógłbym się powiesić..) do psychiatry sądowego. Po wszystkim powiedzieliście przez radio, że "wasza robota tu się kończy". Jeszcze mieliście czelność spytać się mnie czy nie wiem nic o dilerach na moim osiedlu. Serdecznie nie pozdrawiam. Jesteście dokładnie tacy, jak was opisują. #policja
  • 84
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@Domelus: pomijając całą sytuację i czy jest ona prawdziwa czy nie do końca, to powiem tylko, że gliniarze dostali wezwanie do gościa, który jest o coś oskarżony i ma iść na badania psychiatryczne. Oni tylko tyle widzą, co mają napisane na papierku, nie wiedzą o Tobie kompletnie nic innego, więc nie dziw się tym wszystkim środkom bezpieczeństwa.