Wpis z mikrobloga

Wiele osób pisze że powinniśmy zamknąć szkoły. Otóż, to nie jest taki łatwy temat. Pamiętajcie że nie kazdy ma z kim dzieci zostawić a przecież często rodzice pracują. Czasy są jakie są, kredyty itp. rodzice bardzo często w dwójkę pracują a dzieci się uczą. Nie każdy ma babcie/dziadków które mogą zostać z dziećmi. Więc zamknięcie szkół = lockdown gospodarki

#koronawirus
  • 16
@osaaldona Tak poradzą, jeśli lekcje będą chociaż video a nie to co się odwaliło w poprzednim roku, typu "obejrzyj sobie na jutubie" albo "naucz się z książki" wysyłane dwa dni w tygodniu. To była farsa
@megawatt teraz mamy to "dochodzi m.in. do sytuacji, gdy pacjenci z innymi schorzeniami (np. nieprzytomni, z chorobami serca) wymagającymi pilnej interwencji trafiają na oddziały zakaźne tylko dlatego, że mają też stwierdzony COVID. Często w ich przypadku jest niezbędna interwencja lekarska, która nie ma z koronawirusem nic wspólnego. System się jednak "blokuje", co sprawia że udzielenie im pomocy staje się niemożliwe"

A to czasem właśnie nie doprowadzi do "drugich Włoch"?
@taktoto: niekoniecznie, to jest akurat rozwiązanie wymyślone na podstawie tego co było we Włoszech problemem - pacjenci na SORach zarażali się wzajemnie stąd koncepcja ścisłej separacji COVID/nieCOVID która powstała w późniejszym etapie epidemii we Włoszech
@JK1z: xDDDDD
Pracuję zdalnie całe życie i wierz mi, że rzygam tym, ale ta wykopowa kampania zdalnego nauczania, toczona przez dwunastolatków udających dorosłych jest prześmieszna. O ile w klasie maturalnej ma to sens, tak i mi i większości ludzi już się przejadło na zrzucanie się na zasiłki opiekuńcze i kombinowanie z pracownikami, którzy muszą się zajmować swoim epidemiologiem podczas e-pszyry.