Wpis z mikrobloga

@Goronco: Czyli Macie budzet wspolny na np srodki czystosci? cos jak na stancji?

Wiesz co z mężem, jeszcze przed narzeczeństwem ustalalismy wszelkie wieksze wydatki - bo tak jest łatwiej cos zaplanować, nikt nikomu nic nie zabraniał ale fajnie gdy np pytałam się czy nie ma nic przeciwko ze wydam kase na tatuaz czy nie planuje jakichs innych wydatków nie długo (np. naprawa auta itp.) tak, żeby potem nie było zaskoczenia typu
@Goronco: a to powiem Ci, że tym bardziej się jej nie dziwię... ale to chyba juz mi się włącza #logikarozowychpaskow

Pamietam jak mój ex się na mnie obraził jak w wakacje dorobilam sobie jakaś tam kwote i pojechałam z koleżanka do niemiec na kilka dni do jej ojca. Awantura na całego :p
Pamiętam też jak mój inny ex moje dochody traktował jako wspólne a jak dostał zwrot z podatku to powiedział,
@Goronco: już kurka nie przesadzajcie z tym ze gość jest pantoflem. Jak nie byliśmy jeszcze małżeństwem z niebieskim tez mieliśmy takie dyskusje. Ja Np zablokowałam kupno auta za 200k dając limit na 100k. Każda maszynę do firmy przegadujemy razem. Kwestia ustalenia takich rzeczy w związku. OP się żali zamiast pogadać z dziewczyna i później z twgo wyjdą tylko większe problemy.
@dorotka-wu ale czemu nie dziwisz? My poza tym że dzielimy kawalerkę nie mamy wspólnych wydatków. Środki czystości i wszystko jest dzielone. Jeszcze nadmienię ze to nie jest tak, że kupię konsole i nie będę miał kasy na płyn do mycia. Staram się mieć chociaż 2 wypłaty maksymalnie płynne czyli w banku, a i tak następne parę wypłat mam ulokowane na giełdzie/lokatach ¯_(ツ)_/¯
My poza tym że dzielimy kawalerkę nie mamy wspólnych wydatków. Środki czystości i wszystko jest dzielone


@Goronco: Skoro tak, to jeśli to nie wpłynie na Twoje wywiązywanie się ze swojej działki, to nie widzę problemu, byś sobie kupił konsolę, albo nawet dwie. Chyba, że jej chodzi o coś innego, a nie pieniądze.