Wpis z mikrobloga

@GrubyCzlowiekPies: Ty też masz w sumie
gdy siedziałem u siebie w rodzinnym to łaziłem po zadupiu, powiem Ci szczerze, że właśnie tam nie nachodzily mnie takie stany emocjonalne
co z tego, że jest tu tyle miejsc skoro samemu trudno gdzieś pójść, no i dochodzi chyba najistotniejszy aspekt - mam bardzo niewiele pieniądzy i muszę liczyć prawie każdą złotówkę
  • Odpowiedz
@xVolR: u mnie to wygląda po prostu jako codzienny spacer przed spaniem, godzina lub dłużej
czasem sobie gdzieś przysiadę na ławce i tyle
więc można coś takiego praktykować wszędzie w sumie, mi to weszło w krew - nie ma to jak nightwalk
  • Odpowiedz
@xVolR: też tak miałem na początku ale przywykneli
Chodzę bez słuchawek, więc to taka forma wyciszenia i świetnie pomaga w zasypianiu
jednakże odkąd tu jestem to chodzę po mieście i bardzo dołuje widok tych wszystkich ludzi razem, u siebie tego nie miałem bo mijają może 5 osób w ciągu godziny i tyle. No nic, trzymaj się stary i spróbuj kiedy tak polazic bez celu sam ze swoimi myślami.
  • Odpowiedz
@maciss: wynajmuję obecnie malutki pokoik w bardzo niewielkim mieszkaniu z 2 dwoma osobami, bez szans przez najbliższe lata nie mniej pomysł fajny:)

@ciapex: @r5678: taa, zgadzam się jednak z ciapexem, ludzie wychodzą w grupach w 99% przypadków, nie mógłbym się przemóc żeby zagadywać do nich na ulicy tak po prostu

@bober47: na takiej naprawdę wiosce to rzeczywiście może być problematyczne nocą, ale dobrze piszesz o
  • Odpowiedz