Wpis z mikrobloga

@biesy: Jak ja kocham to porównywanie czytania książek wręcz do lizania stópek bogów, że ten kto czyta jest mądry, oświecony i inteligentny. Prawda jest taka, że czytanie to taka sama rozrywka jak słuchanie muzyki, paintball, chodzenie po górach czy cokolwiek innego. Najgłośniej o zbawiennym wpływie czytania książek krzyczą ludzie którzy mają na swoim koncie "50 twarzy Greya", "Harrego Pottera" czy jakikolwiek inny znany tytuł. No ale faktycznie, to że czytam o
@silnikAtrakcyjny: jasne, równie dobrze można by było wstawić tam oglądanie filmów, albo sport - jeżeli robisz to dobrze i wybierasz właściwe źródła, to się rozwijasz.

Tylko, że to księgarnia. Napisali więc o książkach. Łapiesz?

P.S. dla wielu osób czytanie - nieważne czego - jest rozwijające. Chociażby w ten sposób, że nie będą robić byków w swoich postach w sieci. I może poszerzą nieco zasób słownictwa. Jeżeli masz takie atrakcje w paintballu,
@biesy a mają książki słynnych austriackich malarzy? Bo jak jeden wydał swoją książkę, to dzięki ludziom którzy ją przeczytali i wprawadzili w życie, w ciągu kilkudziesięciu lat problem antysemityzmu w Europie wręcz zniknął. Zresztą cały problem homofobii w Polsce też jest wynikiem tego, że ktoś kiedyś wydał bardzo poczytną książkę.