Wpis z mikrobloga

@Polanin: w takim razie robienie czegokolwiek jest zainteresowaniem?
Idę do kina - interesuję się filmami? Kupuję piwo craftowe - interesuję się piwem? Idę na rower - interesuję się sportem?
w takim razie robienie czegokolwiek jest zainteresowaniem?


@Anhed: Napisałem gdzieś coś takiego?

Idę do kina - interesuję się filmami?


@Anhed: Chodzisz do kina na większość filmów np. danego gatunku = tak

Kupuję piwo craftowe - interesuję się piwem?


@Anhed: Kupujesz różne piwa kraftowe jakie trafią się przypadkiem w Twojej okolicy i sprawdzasz czym się różnią smaki = tak

Idę na rower - interesuję się sportem?


@Anhed: Jeździsz sobie
@Polanin: dla mnie zainteresowanie zaczyna się wtedy kiedy.. Jak sama nazwa wskazuje - dany temat mnie interesuje, chce wiedzieć więcej, zacząć coś zgłębiać. Oglądam różne filmy ale po prostu je konsumuję. Zainteresowanie zaczyna się kiedy zwracam uwagę np. na pracę kamery, zaczynam wyłapywać szczegóły, widzę charakterystyczne cechy dla danego reżysera.
Piwo wypiję, stwierdzę że jest smaczne - typowa konsumpcja. Ale jak chcę zgłębić dlaczego jedno mi smakuje a inne nie -
@Polanin: ogólnie to rozumiem o co ci chodzi tylko uważam że przechodzisz w skrajności. Albo konsumujesz albo jesteś fanatykiem specjalistą.
Generalnie określiłbym taką konsumpcję lubieniem czegoś. Lubię oglądać filmy lecz nie interesuje się kinem. Lubię słuchać muzyki ale nie interesuje się muzyką.
No i zrobiłbym taką.. Hierarchię? :
Lubić coś -> interesować się -> uważać to za hobby -> pasjonować się -> specjalizacja/pasta o wychodzeniu po bułki albo o taternictwie
@Anhed: niby się wszystko zgadza, ale może za dużo razy widzę jak ludzie przypieprzają się do innych o głupoty, a świat przez to nie staje się lepszy. O wartości czlowieka nie decyduje to czym sie interesuje.
@Polanin: ależ oczywiście. Tylko nie traktowałbym rozmów o tym jako przypieprzania się. Ot takie zdefiniowanie tych pojęć. Po prostu czasem słyszysz ze ktoś się czymś interesuje po czym okazuje się że nie ma na ten temat kompletnie żadnego pojęcia. I tu już zależy czy ktoś uzna że trudno, może ktoś po prostu to lubi, czy może zacznie robić egzamin i pokazywać wyższość nad rozmówcą.
Myślę że dużo dało by rozdzielenie słów
@AstraLavistA_Baby: nie wiem na #!$%@? mnie wołasz i co mam sobie wziąć do serca. Nie oceniam wszystkich różowych. Jakbym był takim mizoginem to bym nie był w szczęśliwym związku już od kilku lat, więc nie wrzucaj mnie do grupy nienawidzących kobiety. Pozderki ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Ahhahansjahs: Przepytywanie ma sens, ba sama to robię. Normalnie bym nie robiła ale #!$%@? czasem to aż przez przypadek wychodzi. Ludzie idą za marką, za tym co popularne totalnie nie mając swojej opinii albo powtarzają co widzieli na internetach i potem wychodzą takie miki, że typ/typiara ci pisze np jakoby lubiła kulturę Japonii, a w drugim zdaniu wychodzi na to, że nie wie w jakich okresach sakura kwitnie. Tak samo jak
@SarahC: @Reaamu: no i w punkt. A jakieś karyniska powyżej już się zaczeły pruć, że jak to itd... Albo jakiś białorycerzak, że tak nie wolno xD. Jednak najbardziej mnie rozwalił przygłup piszący, że tak naprawdę nikt się niczym nie interesuje, bo on sam zna jakieś teorie matematyczne albo współrzędne komputerowe xDDDDD

Wiedziałem, że ten wątek wyzwoli emocje, ale nie, że aż takie absurdalne u niektórych ( ͡° ͜ʖ
@dzek:
Chodzi o sposób odpowiedzi - jeżeli kręci się sam widok zapierający dech w piersiach to o tym napisz! A nie na jakiekolwiek pytanie dziewczyna odpisuje nie/tak, nie wiem - to świadczy albo o braku intelektu albo ze pisze właśnie z 5 innymi fajniejszym
@Ahhahansjahs tak sobie teraz po tygodniu natrafiłem na ten post. #!$%@?, ale trzeba mieć niezle #!$%@? w głowie żeby narzekać w tej sytuacji na gościa, to jest już przesada. Ale coś tak czułem że natrafię na jakiegoś różowego spierdoksa i jej biało rycerzyków którzy nie rozumieją że to jest normalne prowadzenie rozmowy.