Wpis z mikrobloga

Na stronie głównej AMA o raku trzustki od faceta, który nawet nie miał tomografii, ale go strzyka w plecach i on wie, że to rak trzustki i ostro jedzie po lekarzach. Bo ma bilirubinę w normie i trochę płynu w brzuchu. W dodatku nie odpowiada na pytania o to kto i kiedy postawił diagnozę...
Macie wy rozum i godność? Tak łatwo wkręcić wykopków ckliwą historią?
#medycyna #onkologia #ama #rakcontent
  • 120
Typ postawił sobie samodiagnozę na podstawie opisów na siepomaga.pl? Aha, legitne w cholerę.

Moderacja powinna usunąć znalezisko jako nieprawdziwe.
Obecnie jestem po rozmowie z onkologią wojewódzką, w moim okręgu wygląda to tak, że moja karta DiLO jest źle wystawiona, bo taką to oni sami wystawiają, jako że to jest do diagnozy, lekarz onkolog nie przyjmie mnie wcześniej, ponieważ jest sezon urlopowy, a lekarzy brak, konsylium się nie odbywają, a ludzie zostają z kwitkiem. Lekarz ma mi wystawić skierowanie na TK po wglądzie w nowe USG, czyli znów muszę udać się prywatnie
@PechowyCzlek: Witaj, nie zazdroszczę sytuacji, ale zastanawia mnie jedna rzecz.

Przy tych wszystkich, niby nowotworowych, objawach nie piszesz nic o bólu.
Nowotwór trzustki to cholerstwo, które boli i nie idzie się obejść bez leków przeciwbólowych, silnych, narkotycznych.

Skoro piszesz o powiększonych węzłach chłonnych to teoretycznie powinieneś być w II lub nawet III stopniu zaawansowania.
W takim stadium nie miałbyś siły jeździć po lekarzach i martwic się pieniędzmi, większość Twojej uwagi skupiałaby
@who_cares2: Ból pojawił się pod koniec maja, jest on znośny, kłujący, tak jakby ktoś dźgał mnie w okolice nadbrzusza i pod lewą łopatką. Pojawia się sporadycznie w ciągu każdego dnia, dzisiaj w nocy ból pojawił się taki sam, lecz nie odpuszcza. Lekarz, były dyrektor szpitala, stwierdził też, że okolice lewego podżebrza od lewego boku nie mogą mnie boleć, bo tam jest tylko śledziona.
@PechowyCzlek: Więc przestań sobie wmawiać, że to nowotwór trzustki, bo prędzej wykończysz się nerwowo lub wpadniesz w depresję.
Mogą to być nerwobóle spowodowane Twoim ogólnym nastawieniem.
Jest ono złe skoro już w pierwszym poście napisałeś wszystkim, że niedługo odejdziesz z tego świata.

Uwierz mi nie miałbyś siły siedzieć przy kompie i pisać tych wszystkich komentarzy przy II czy III stadium nowotworu trzustki.
@who_cares2: Ból nie musi być intensywny w każdym wypadku, wszystko zależy jak ułożony jest ewentualny guz i czy ma coś nacieka. Powiem, tak stolce są takie jakie są, zawierały pokarm i tłuszcz, ból jest cały czas mniejszy/większy, węzły nie znikają od kwietnia, ból obecnie występuje wyłącznie w tych samych punktach w lewej okolicy. Jestem już wychudzony, ważę obecnie 72 KG przy 187 CM, gdzie obecnie staram się jeść ile się da,
@PechowyCzlek: Chudnąć można z wielu powodów, a Ty z tego co czytałem nawet wyników krwi nie masz na tyle podwyższonych żeby mówić o nowotworze.

Nie chcę robić z Ciebie hipochondryka, ale może tracisz siłę na to, że by udowodnić wszystkim, że masz nowotwór trzustki, zamiast szukać konkretnej przyczyny Twojego stanu zdrowia.
Jeżeli badania są takie jakie są, a nikt nie chce zdiagnozować tych problemów, to jak mam szukać? Właśnie o tym cała dyskusja, nikt nie podejmować się leczenia poza lekami na ZJD i tłumaczeniem się zespołem Gilberta, obecne wyniki krwi pokazały dodatkowo podwyższone PDW oraz poniżej normy MPV.
@PechowyCzlek: Skąd wiesz, że to USG było lepszej jakości? Sam napisałeś, że lekarz nie był pewien tego co widział i być może dla świętego spokoju oraz tego, że leczy nie Niemca wpisał takie a nie inne podejrzenie. USG jamy brzusznej jest problematyczne nawet dla samego diagnosty. Liczą się kursy oraz doświadczenie w obrazowaniu narządów. Dlatego powinieneś udać się nie do lekarza specjalisty zajmującego cię chorobami trzustki-Hepatolog na USG, a do doświadczonego
@PechowyCzlek Wiem co czujesz, nie ufasz ludziom bo tu w końcu chodzi o Twoje zdrowie a nie ich. Zrób badania bezzwłocznie, jeżeli u Ciebie trzeba czekać to jedź gdzieś indziej. Jeżeli diagnoza się potwierdzi to przecież czas jest bardzo ważny, wtedy musisz jak najszybciej zacząć walczyć. Ja podobnie jak cała reszta w tej dyskusji mam nadzieję, że to jednak kwestia psychiki. I nie chodzi o robienie z Ciebie wariata który coś sobie