Wpis z mikrobloga

Znowu ja.

Dziś wstałem troszkę za wcześnie, więc postanowiłem coś napisać.

Trochę mnie nie było. Postanowiłem trochę odsapnąć jeszcze od wykopu. Dawno go nie przeglądałem, a teraz używam go tylko wyłącznie do pisania moich przemyśleń.

Póki co jest no nie powiem - niby średnio, ale stabilnie. Jest praca, mam już tam jakieś niby znajomości, ale brak widoku na kolejny krok. Nie chcę tak wiecznie stać w miejscu. Muszę kogoś znaleźć, żeby móc ruszyć dalej. Chcę to zrobić, tylko muszę czekać na odpowiednią okazję. Ciągle próbuję wychodzić z domu, spaceruję po miastach (moim aktualnym i babci), szukam odpowiedniej dla mnie dziewczyny (przynajmniej takiej co wygląda na mój wiek i nie ma tony tapety na twarzy), ale szczerze to albo mam pecha i chodzą takie, ale z chłopakami, albo zwyczajnie przy zagadywaniu wydają się strasznie "sukowate" i czuję się wręcz zbywany. Źle nie wyglądam, ponieważ już miałem kilka dziewczyn, dbam też w miarę o siebie i mam dobry ubiór (droższe ubrania, staram się prezentować dobrze).

Ludzie w około dostają depresji od tego. Czuję, że obciąża to moją psychikę, ale nie ma mowy żebym się poddał. Moją siłą jest niezłomność w celu. Będę starał się ruszyć moje życie, tak jak obiecałem sobie rok temu. Gdybym tego nie zrobił, to nadal bym siedział w tej pracy bez perspektyw żyjąc szaro z dnia na dzień.

Muszę próbować jeszcze bardziej intensywnie. Stać mnie na więcej!

Kolejny wpis zamieszczę późnym wieczorem, ponieważ jutro znów jest kolejny dzień.
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach