Wpis z mikrobloga

@Paula_pi Nierealne dostać się tak szybko do lekarza, wystarczy, że mgr farmacji poinstruuje przy kupnie, żeby użyć tylko w razie potrzeby, oni się najlepiej znają na lekach. Mgr farmacji jest w każdej aptece.
Inny lekarz niż ginekolog nie zrobi badania ginekologicznego w jakiej fazie cyklu jesteś, wyjdzie na to samo. Niby może, ale nie zrobi.

Ella one jest droga i nie jest szkodliwa, nikt jej nie łyka jak paracetamolu.
Powoduje tylko zaburzenia
@Paula_pi: Wysilić, a często nie mieć możliwości to różnica, a jeszcze nie bierzesz pod uwagę, że jak sama nazwa wskazuje, liczy się czas. Owszem, można się zabezpieczyć wcześniej i trzymać ją w szufladzie, ale wypadki chodzą po ludziach. Zresztą nie wiem do czego pijesz, skoro napisałam, że recepta to dobry pomysł, zgadzając się z Tobą, ale jednak mały dostęp do niej to duży problem. Zresztą widać, że za dużej wiedzy to
@Paula_pi: No ale to tak wygląda, że przepisują to randomowi ginekolodzy. Często nawet nie widzisz się z lekarze. Mowi się wprost przy rejestracji, o co chodzi. Jak lekarz jest w przychodni to za godzinę odbiór recepty. Tylko placisz jak za wizytę. Ta tabletka jest względnie bezpieczna. Męczy organizm bo to bomba hormonalna ale żadnych większych przeciwskazań nie ma. Jestem pewien, że nawet 'swój' ginekolog nie patrzy w kartę przy przepisywaniu.
@Paula_pi: Ja na wizytę u „mojego” ginekologa czekam kilka dni, więc w przypadku gdybym tabletki potrzebowała to lecę do jakiegokolwiek który przyjmie mnie dzisiaj. Tak było w każdym z tego typu przypadków o którym słyszałam. Twierdzisz, że „to nie jest zdarzenie losowe jak choroba, która pojawia się nagle i biedny człowiek nie ma dostępu do lekarza” - ilu znasz ludzi, którzy planują że im prezerwatywa pęknie? Antykoncepcja awaryjna jest na sytuacje
@Felixu: Mamy XXI wiek. Mamy szeroko dostępną antykoncepcję, najróżniejszych bardziej i mniej nowoczesnych metod, z jasno określonym statystycznie procentem skuteczności. Mamy szeroko dostępną wiedzę odnośnie możliwości zapłodnienia w konkretnej fazie cyklu kobiety. Mówiąc wprost: mamy wszystkie możliwe narzędzia żeby odpowiedzialnie podejmować decyzję o współżyciu. W takim razie naprawdę nie widzę powodu, żeby dopuszczać do sprzedaży jakikolwiek preparat mający na celu niszczenie (a bardziej precyzyjnie - blokowanie implantacji) już zapłodnionej komórki.
@southlander:@BotGirl: xD
Raz ogarnialiśmy tą tabletkę. Oczywiście u randomowego ginekologa do którego można było się akurat tego dnia dostać.
To jaki sens ma tabletka awaryjna, jeśli nie jest dostępna awaryjnie? Mamy XXI wiek, mamy dostępną tabletkę, więc po co blokować dorosłym ludziom możliwość jej użycia. Jedyny efekt obecnych przepisów to nabijanie hajsu lekarzom za wystawienie kwitka.
A też to nie jest zdarzenie losowe jak choroba, która pojawia się nagle i biedny człowiek nie ma dostępu do lekarza.


@Paula_pi co xD raz pękła nam prezerwatywa, no zdarza się. Tylko że to był piątek po południu xD Panika jak nie wiem, bo miałam akurat owulację, ale lekarze już nie przyjmują, więc cała w stresie mówię chodźmy na izbę przyjęć xDD Na izbie przyjęć mówią, że to nie jest problem na
@Vadzior: Dokładnie ten tip wykorzystałam, nakrzyczeli na mnie, że bez wizyty nie ma recepty, dzisiaj komplet, jutro można PRÓBOWAĆ. ¯\_(ツ)_/¯ I to gabinet prywatny, to normalne że bardziej mu się opłaca wymagać płatnej wizyty niż wziąć tylko 20 zł za wypisanie recepty. W innym gabinecie to samo, full. Dopiero za czwartym razem się facet nade mną zlitował i wziął w zęby te grosze za samą receptę, ale policzył już sobie 50
@southlander: najbardziej skuteczną metodą antykoncepcji są hormony. Jakoś nikomu nie przeszkadza że kobiety mieszają sobie w całej gospodarce hormonalnej, czasem nawet ją #!$%@? kompletnie mimo, że leki przepisuje lekarz. Ale jak w kryzysowej sytuacji kobieta chce wziąć jedną tabletkę to #!$%@? wielkie larum bo to niebezpieczne albo jakiś mądruś z internetu nie widzi potrzeby
@fagitty-bobitty: To nie wiem. Mam znajomą ginekolog i nawet z nią chwile temu gadałem. U niej wystarczy powiedzieć w rejestracji, czy to osobiście czy przez telefon o co chodzi, recepcjonistka przekazuje tylko informacje, ona przepisuje receptę, recepcjonistka wydaje kasując jak za normalną wizytę i to tyle. Do godziny masz receptę. Żadnych badań, wywiadów itp. A zwykła wizyta u niej nowej osoby to termin na za pół roku xD
@Felixu: nie. żadne silne leki hormonalne nie są wydawane bez recepty w PL. Problemem jest najwyżej dostępność konsultacji lekarskich w wielu miejscach w PL. Bo w takiej wawie, to o każdej porze dnia i nocy można raz dwa podjechać na konsultację.