@powaznyczlowiek: Chyba nie jesteś świadomy, że teraz budują te "nowoczesne" osiedla na kompletnych zadupiach, gdzie często nawet nie ma porządnej drogi doprowadzonej. Ale teoretycznie masz te 20 min do centrum (zakładając absolutne 0 ruchu na drodze).
@lewoprawo: bzdura. Tylko trzeba umieć szukac. Kupiłem dom za miastem i do pracy dojeżdzam w mniej niz 25 minut. W porównaniu, gdybym kupił mieszkanie na Ruczaju, byłyby to 23 minuty. A moja narzeczona, która pracuje w centrum to nawet zyskuje 15 vs 31 minut ;)
@lewoprawo: Chyba Ty. Mieszkałam do niedawna prawie w centrum miasta. Do pracy dojeżdżałam właśnie 1-1,5h na to wspomniane zadupie. To już bliżej i szybciej do pracy bym miała ze wsi obok. Wszystko zależy gdzie pracujesz i jak daleko od pracy mieszkasz a nie od tego czy to jest w centrum czy na zadupiu.
@thexDguy: tylko taki lofcik chyba kosztuje deko więcej niż mieszkanie w takim blokowisku jak na załączonym obrazku. Domek na wsi wcale nie jest tak drogi. Często wychodzi taniej niż mieszkanie.
@powaznyczlowiek: I tak i nie. Pare lat temu kupiłem mieszkaine na obrzeżach Krakowa bo na nic wiecej nie mogłem sobie pozwolić. Z perspektywy czasu nie żałuje, że wybrałem akurat to mieszkanie i akurat w tym meijscu, ale żałuje że nie miałem hajsu żeby kupić coś większego poza Krakowem.
- obecnie i tak mój dojazd do pracy zajmuje mi jakies 45 minut w jedną stronę więc na jedno mi wychodzi - piwnicy
@DerMirker: miałem dziewczynę, która mieszkała na obrzeżach Gdańska w czymś takim i masz racje. Dojazd #!$%@?, zero prywatności, brak miejsc parkingowych, wszędzie daleko, a jak jeszcze masz psa i mieszkasz sama to jesteś więźniem we własnym domu xD
@DerMirker: czemu nie masz prywatności ani zieleni? Z tego zdjęcia tez nie widać z czego są ściany, nowe budownictwo wiec raczej lepiej wygłuszone jest. Mieszkanie z komórka i miejscem za 440k nie brzmi zle, zależy jaki metraż i okolica. Komórka lokatorska nie jest na opony, opony można u mechanika trzymać
@Hans_Olo: jak miasta się rozwijają to cena mieszkań rośnie, cena gruntu rośnie bo jest dużo ludzi którzy chcą się osiedlić bo jest praca, dobra koniunktura, miasta nie mogą cały czas iść w powierzchnie, muszą iść w górę.
@DerMirker przeprowadziłam się do Warszawy z mieścinki pod Warszawą i moim zdaniem to była najlepsza decyzja jaką podjęłam: - wychodzę z domu i mam do wyboru 30 restauracji w odległości paru kroków i prawie 500 na dowóz - 8 minut pieszo do pracy - dłużej śpię, szybciej jestem w domu - 20 minut pieszo pod pałac kultury, wraz z teatrami i kinami - nie muszę się martwić co robić z 3h okienka
@DerMirker: osiedle europejskie jeszcze nie jest takie złe. Ale to co się dzieje niżej w Ok ulicy raciborskiej, szuwarowej i te wewnętrze ulice bobrzynskiego to prawdziwy koszmar
@01ab: funfact: w powstającym najwyższym apartamentowcu na Manhattanie będzie mniej mieszkań niż w moim bloku, który pewnie zajmuje podobną powierzchnię gruntu. Ich standard będzie nieporównywalnie wyższy, ale jak widać, nie rozwiązuje to także żadnych problemów, o których mówisz. To jest wyłącznie korelacja. Opieram się na wynikach badania Barclays Capital.
Ale teoretycznie masz te 20 min do centrum (zakładając absolutne 0 ruchu na drodze).
@lewoprawo: bzdura. Tylko trzeba umieć szukac. Kupiłem dom za miastem i do pracy dojeżdzam w mniej niz 25 minut. W porównaniu, gdybym kupił mieszkanie na Ruczaju, byłyby to 23 minuty. A moja narzeczona, która pracuje w centrum to nawet zyskuje 15 vs 31 minut ;)
@DerMirker:
- zamykasz drzwi i masz prywatność, nikt Ci do
- obecnie i tak mój dojazd do pracy zajmuje mi jakies 45 minut w jedną stronę więc na jedno mi wychodzi
- piwnicy
@Hans_Olo: no na przykład do że się rozwija
- wychodzę z domu i mam do wyboru 30 restauracji w odległości paru kroków i prawie 500 na dowóz
- 8 minut pieszo do pracy - dłużej śpię, szybciej jestem w domu
- 20 minut pieszo pod pałac kultury, wraz z teatrami i kinami
- nie muszę się martwić co robić z 3h okienka