Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1355
Kochani, potrzebujemy domu dla Leona!
Kot w średnim wieku (~10 lat), choruje na FIV (koci HIV) i ma niewydolność serca. Szukamy mu domu bez innego kota, z oczywistych powodów. Został mu około rok życia, a u nas będzie skazany na klatkę.
DOSTARCZYMY GO NA TERENIE CAŁEGO KRAJU I ZAPEWNIAMY KOSZTY UTRZYMANIA DO KOŃCA ŻYCIA!
Jeśli nie możecie dać mu domu - daj chociaż plusika, komentarz, czy udostępnienie na Facebooku.


#koty #kot #pokazkota #zwierzaczki #niekupujadoptuj #pomocy #pomagajzwykopem
Twinkle - Kochani, potrzebujemy domu dla Leona!
Kot w średnim wieku (~10 lat), choruj...

źródło: comment_15935959083NeTJyJNimDqBLiaD6ozHU.jpg

Pobierz
  • 95
  • Odpowiedz
Dużo osób pisze żeby uśpić, każdy wet by mógł to zrobić bo kot jest chory, niemniej niewydolność serca to jeszcze ujdzie, gorzej z nerkami na przykład. Stare kitku do mieszkania w bloku, kuweta, papu i spokojnie sobie spędzi ostatnie chwile, co mu żałować jak ktoś chce przygarnąć.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@HrabiaTruposz: Oczywiście, że tak. Zwłaszcza, że jako organizacja mamy MNÓSTWO zwierząt pod opieką. Z psich m.in Sonieczkowo i Sejny które przejmują teraz psy z mordowni w Radysach.

@darklight: Tak jak pisałam wielokrotnie - kot jest w na tyle dobrym stanie by żyć. Będzie stale pod opieką weterynarza, więc jeśli taki moment przyjdzie - tak się stanie.

@masujbobra: Chłopie, uwierz mi, że naprawdę przeżyłam wiele śmierci zwierząt
  • Odpowiedz
@Twinkle: aakurat dla zwierząt zrobiłem dużo, zawsze zatrzymuję się jak widzę jeża na drodze i go przeprowadzam, żaby z reguły też, nie raz ratowałem potrącone sarny, znajdowałem chyba z 20 razy właścicieli zagubionych psów które się u mnie przybłąkały także nie jestem zwykłym bezdusznym chuyem. opieram decyzją o uśpieniu na czystej dedukcji co dla tego zwierzęcia będzie lepsze,, umierać w cierpieniu czy ukrócić jego męki bezboleśnie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@masujbobra: No fajnie, że pomagasz sporadycznie, nie umniejszam, ale zaufaj nam, jako osobom działającym w stowarzyszeniu. Naprawdę, jeśli zwierzę cierpi i musi być uśpione - tak się dzieje. Leon jest na tyle stabilny, że ma jeszcze szansę na dobre życie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@masujbobra: To jest jego jedyne zdjęcie jakie mamy. Skoro wetka zajmująca się nim uważa, że da radę przeżyć jeszcze około rok - dlaczego mu to odbierać?
Mieliśmy kiedyś kociaka chowanego od małego
Absolutnie nikt nie chciał go adoptować przez jego płochliwość i nadmierny spokój jak na kociątko. Choruje na tetrologię Fallota. Teoretycznie ma rok życia (czyli łącznie z 1,5 jego), w praktyce kardiolog która go badała zna przypadek gdy kot
  • Odpowiedz
@Twinkle: Miałem kota z FIV, przez 3 tygodnie :( Bardzo ciężko się przechodzi uśpienie zwierzaka, ryczałem jak bóbr jak odpływał mi w rękach. Nie mniej mam nadzieję że ktoś na koniec życia go pokocha.
  • Odpowiedz
Czyli w tłumaczeniu na nasze szukamy jelenia który będzie robił za pielęgniarkę dla nieuleczalnie chorego kota i walił kasę na weterynarza , a w zamian za ok rok w bonusie będzie musiał zapłacić za utylizację .
  • Odpowiedz
@Twinkle: Młody, miał 3 miesiące. Tego wieczora kiedy go uśpiliśmy wyglądało to jakby miał atak. Nie kontrolował pęcherza, zaczął biegać w furii i skomleć, nie mógł złapać powietrza. Tak szybko samochodem jak wtedy do weta, chyba nigdy do tej pory nie jechałem.
  • Odpowiedz
@Twinkle a co Ty tam możesz wiedzieć i weterynarze. Wykopki zobaczyły jedno zdjęcie i juz jasne bo uwaga, potrafią logicznie myśleć. Zdjęcie robione u weta, pewnie właśnie wstał, może był pod narkozą do jakiegoś badania. Jest chory ale jeszcze by pobiegał za jakąś zabawka, powspinal się po drapaku. I pewnie to też będzie robił jak znajdzie dom. Ma szansę się do kogoś przywiązać i w spokoju bez stresu i bólu sobie
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@bohors: Dobrze się czujesz? Kot będzie całościowo utrzymywany przez nas.

@Krzys06: Oj, jak maluch to słabe szansę. :( Co ja się nacierpiałam przy panleuko.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@pstrokaty: No dokładnie, dlatego raczej nie wchodzę w dyskusję. To zdjęcie było robione dopiero po jego ustabilizowaniu.
Ja nie wiem na jakich ludzi jako weterynarzy trafiają inni, ale my współpracujemy z takimi, którzy powiedzą od razu "walczymy, ale szansę są małe" albo "lepiej skrócić cierpienie". No jak mieliśmy kotkę z interwencji, urodzoną prawdopodobnie ze związku kazirodczego (30 kotów odebranych, ani jednej kuwety) która była tak niewidoma, że z widzianego wyżej
  • Odpowiedz