Wpis z mikrobloga

  • 2685
Po ponad 20 minutach stania w kolejce miałam wątpliwa przyjemność użerania się z przewodniczącym komisji, który nie chciał mi pozwolić głosować ani nawet sprawdzić czy jestem w spisie wyborców bo "pani jest nienormalna, pierwsze słyszę żeby się można było dopisać przez internet" (ʘʘ)
Po kilkukrotnym proszeniu go o sprawdzenie wpisu i zapoznanie się z kodeksem wyborczym, mówiąc mu nawet który to jest rozdział, ten stary dziad powiedział że "współczuje moim rodzicom bo musieli mieć jakaś lukę w wychowaniu mojej osoby" (ʘʘ)
Reszta ludzi z tej komisji też nie lepsza, bo powiedzieli że skoro jestem dopisana przez internet to przewodniczący musi to wpisać w protokół, innej pani zaraz po mnie tak samo powiedzieli xD

Pierwszy raz od 6 lat nie jestem w komisji, kto ich #!$%@? szkolił bo to jest dramat...
#wybory #wyboryprezydenckie2020 #gorzkiezale #bekazpodludzi
  • 108
  • 339
@podobno_mialem_multikonta: już dzwoniłam do komisarza, jeszcze maila napiszę żeby mieć pewność że nie przeoczą sprawy. Strasznie się wkurzyłam, jeszcze jak powiedzialam ze ja też byłam w komisjach, że trzeba się zapoznać dobrze z kodeksem i można się lepiej zachował to zaczął mnie straszyć policją, że jeśli nie opuszczę lokalu to mnie stąd wyprowadza i będę aresztowana, nosz #!$%@? mać
@ztegochlebamakiniebedzie Gdzie Ty żyjesz?
Jestem zameldowany u rodziców, ale mieszkam w innym mieście. Dopisałem się przez neta zgodnie z tym gdzie mieszkam.

I u mnie to dziś wyglądało tak:
1. Wchodzę do lokalu wyborczego.
2. Odczytuje opisy przy gostkach w komisji - który odpowiada za ulice na którą się dopisałem do listy.
3. Podaje ulice, numer bloku i mieszkania oraz moje imię i nazwisko.
4. Okazuje dowód osobisty. Interesowała go tylko strona