Wpis z mikrobloga

możesz wynegocjować sobie kontynuacje kontraktu jeśli dany projekt się skończy. Masz projekt na pół roku, kończy się a oni Ci w międzyczasie ogarniają następną robotę lub płacą np. do miesiąca postojowego. Ja jesteś seniorem to pewnie na taki układ pójdą
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: W większości takich „wynalazków” jak to nazwałeś, bądź inaczej kontraktowni, wyglada to tak, że kuszą cię fajnym pierwszym projektem do którego mógłbyś pójść i najczęściej tam trafiasz. Od tego momentu zaczynają się problemy. Klient u którego jesteś traktuje cię jako pracownika zewnętrznego, nic ci nie da, nawet klawiatury, odsyła cię do twojego dostawcy (czyli kontraktowni) i jeżeli coś idzie nie tak, jesteś pierwszy do ostrzału. Twoja kontraktownia właściwie też
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: zarówno o sii jak i o 7n słyszałem głównie dobre opinie (w jednym sam pracowałem). Ja akurat miałem postojowe, na 3 projekty jeden ssał, ale pozostałe 2 spoko. Poza wadami napisanymi przez ziomka wyżej (nie wszystkie to pewnik btw) to na plus jest ciągła rotacja technologii i projektów - to bardzo rozwija. No ale jak ktoś jest boidupa to lepiej nie, aktualnie już znam swoja wartość i jeśli ktoś
  • Odpowiedz
OP: @ignis84: też mam znajomych w Sii i sobie chwalą tę firmę, niezależnie od formy współpracy - akurat pracują jako testerzy dla gdańskiego Intela i jak jeden projekt projekt się im kończył to wskakiwali na kolejny.

Z takich lepszych firm kontraktowni z tego co widzę to są właśnie 7N, Sii. Od tych drugich rzadko oferty w swoim regionie widzę (Trójmiasto). Natomiast często widzę oferty od Prodata Consulting, mają dość wysokie
  • Odpowiedz
@LolsLols, @AnonimoweMirkoWyznania: > Od tego momentu zaczynają się problemy. Klient u którego jesteś traktuje cię jako pracownika zewnętrznego, nic ci nie da, nawet klawiatury, odsyła cię do twojego dostawcy (czyli kontraktowni) i jeżeli coś idzie nie tak, jesteś pierwszy do ostrzału. Twoja kontraktownia właściwie też ma cię w dupie, ważne żeby wpadały od klienta pieniążki, więc przygotuj się że możesz np o drugi monitor walczyć pół roku albo więcej.
  • Odpowiedz
OP: @kilemile: nie zależy mi na tym, aby firma do której zostałbym wysłany robiła jakieś rzeczy z NASA albo inne rocket science. Stawiam na zarobki, różnorodność technologii, bezproblemowych w komunikacji ludzi. Co do stabilności to ostatnio nawet pisałem sobie z mireczkiem, którego kontraktornia zwolniła, a był na UoP - powód to kryzys koronawirusowy i zawieszenie projektu. A nawet jeśli by mnie z dnia na dzień wywalili to mam poduszkę
  • Odpowiedz
Co do stabilności to ostatnio nawet pisałem sobie z mireczkiem, którego kontraktornia zwolniła, a był na UoP - powód to kryzys koronawirusowy i zawieszenie projektu.


@AnonimoweMirkoWyznania: No tak, teraz to trochę inaczej działa, bo hehe tarcza antykryzysowa pozwala zwalniać pracowników. Ale ogólnie nie ma różnicy między UoP w kontraktorni, a UoP w korpo czy software housie. UoP to UoP, chronią Cię przepisy prawa pracy. Inna sprawa, czy to ma sens
  • Odpowiedz