Wpis z mikrobloga

@Revisione: o panie ale się uśmiechnąłem. kurła jak to dawno już było, jeszcze taki modem miałem szary jajkowatego kształtu. prędkość chyba 128kBit i kaazaaa, emule... piosenka ściągała się cały dzień XD
@smutny_kojot: i jeszcze w tle nieśmiertelny TP-Link WR543G - mój chodzi na dużej antenie do dzisiaj, chyba dziesiąty rok ( ͡° ͜ʖ ͡°) mam też bardziej współczesny, ale tamten jest nie do zdarcia, jedynie raz, po może dwóch latach wymieniłem zasilacz.
@japkozcupertino: @Revisione: @smyczy: w zasadzie to nie ma odniesienia do sprzętu na zdjęciu, ale wiadomo że nierozłącznie kojarzy się z Neostradą ;). Livebox
Pobierz
źródło: comment_1591968430dWEEMPK7kFJxo4R1WQyieO.jpg
@smutny_kojot: ale sie czlowiek cieszyl jak przyjechali z modemem, podlaczyli i nagle czlowiek juz mogl miec stale, nielimitowane łącze internetowe w domu (ʘʘ) teraz standard, a w takim 2003 to moze z 5 osob wraz ze mna w 30osobowej klasie w podbazie mialo
@Dobry_Ziemniak: no to były chyba "te lepsze" modemy ;) z tym TP-Linkiem to nie dokładnie ten model, bo ten ma tylko 2MB pamięci, ale były bliźniaczo wyglądające sprzęty na OpenWRT - też bawiłem się takim swojego czasu, nie pamiętam konkretnego modelu, ale spoko był ;) mam też nowszy model na OpenWRT.
A co do Tepsy to pamiętam jeszcze jak koleżanka miała SDI, z takim sprzętem jak na zdjęciu :P miała dosyć
@Odczuwam_Dysonans: Hmm, mi się wydaje, że na początku w ogóle nie było limitów, potem rzeczywiście je wprowadzili i TP z UPC się prześcigali, kto da więcej gigabajtów. W UPC wszyscy czekali na ostatni dzień miesiąca, żeby ściągać na max, bo lejek włączał się dopiero po północy. A potem obie firmy zdjęły limity. Parę razy używałem Kazy i Emule, ale dość wcześnie wkręcałem się w warezy i ciągnąłem z FTP-ów, a potem
@Dobry_Ziemniak: mogło tak być, sam nie miałem neo także pewnie mylę daty, i może rzeczywiście na początku lejka nie było ;)
Ja przeszedłem po kolei przez KaAzĘ, DC++, eDonkeya, eMule'a i potem tak samo warezy i torrenty do dzisiaj, z tą dzierżawą adresu to w sumie do warezów była idealna opcja - pamiętam że jak kumpel ciągnął muzykę z jakichś rapidshare'ów to zawsze tylko wypinał i wpinał router i lecimy dalej