Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#wroclaw
Cześć!
Mam 32 lata, pracuje jako analityk w banku.
Od 12 lat choruje na depresję. Leczę się tylko lekami, których jest sporo i które bardzo pomagają mi w funkcjonowaniu. Każda próba odstawienia leków kończyła się próba samobójczą.
Jestem również alkoholikiem - wypijam codziennie po pracy około 10 piw, których nie mogę za nic sobie odmowic, i to od wielu lat. Mój psychiatra już dawno temu stwierdzil, że wymagam porządnej psychoterapii.
Prośba do Was: podajcie proszę namiary na dobrego psychoterapeute z Wrocławia, który pracuje z alkoholikami-depresantami. Pozdrawiam :)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5edfd7d9728c34cfab07ea7f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Wesprzyj projekt

[================........................] 39% (92zł/235zł)
Uzbieraliśmy już na 1 lat działania AMW!
  • 9
@AnonimoweMirkoWyznania: zupełnie bez smieszkowania - jak Ty funkcjonujesz robiąc 10 browczykow dziennie? Organizm się adaptuje do takiego chlania?

Jak raz na tydzień, dwa, dojadę się 7-8 piwami to drugi dzień mam do południa wyjęty z życiorysu, a przynajmniej dopóki tabletka na łeb nie zacznie działać. choć i nawet wtedy dopiero pod.wieczor mogę powiedzieć, że jest ok.

Chyba że u Ciebie w słowniku słowo kac nie istnieje.
@maciejewsky: Osoba, która daje w palnik codziennie, w pewnym stopniu przyzwyczaja się do dawki alkoholu i na drugi dzień kac jest mniejszy, nawet po sporej ilości. Jeśli rozłoży te piwa w czasie na całe popołudnie, to też może to nieco zmniejszać kace. Zakładam, że OP - analityk bankowy - nie wali Harnasia z promocji, może pozwolić sobie na lepsze piwa i pić takie, które nie są mocno kacogenne.