Wpis z mikrobloga

@w3n5zu: są magicy którzy nie będą nic ciąć, spawać, ani używać szpachli ale to już gatunek wymarły wśród blacharzy dziś :)
Znam takiego spod Częstochowy, ale tani i szybki nie jest
@Tylko_noc: Twierdzicie, ze dla nieduzego wgniecenia warto wiercic pol auta, wycinac pol auta, niszczyc oryginalne fabryczne spawy i laczenia auta, rozbierac pol auta w srodku i na zewnatrz, spawac w wielu miejscach i szpachlowac laczenia? No i do tego lakierowac potem pol auta przez to, by to zacieniowac... Oryginalne fabryczne wzmocnienia i zabezpieczenia auta przed wypadkiem tez ida sie walic...
A to wszystko beda robic jacys randomowi "spece" z ASO co