Wpis z mikrobloga

@Thachi: w sumie najchętniej pojechałbym tylko klasycznym "szkoda strzępić ryja", tym bardziej, że nie chcę wchodzić w szczegóły. Generalnie 8h z przerwami w jednym pomieszczeniu z innymi ludźmi, niezależnie od ich płci, to nic wesołego, szczególnie dla introwertyka/przegrywa, ale różowe osiągają apogeum jeśli chodzi o irytujące zachowania, ilekroć przebywałem z samymi kolesiami, to czułem oczyszczoną atmosferę i spokój. Regularnie powtarzające się motywy to:

-ciągła potrzeba paplania, zazwyczaj o pierdołach. Z tego
@BrockLanders Ja pracowałem z babami, wszystko co mówisz się zgadza, tylko u mnie były nadzwyczajnie miłe i to serio - ale może to przez to, że pracowałem w księgowości, one były mniej urodziwe i stanowiły 90% pracowników - jak to w księgowości xD No ale ogólnie to blackpill mocno mi wjechał w tamten czas, jak obgadywały za plecami brzydszego kolegę z pracy, który właśnie zaczął tam pracę. Ale generalnie ich ciągłe #!$%@?,
@BrockLanders: Przerabiałem to, pełna zgoda. Ponadto poziom intryg i wyszukiwania problemów przekracza wszelkie granice wyobraźni. Ich fagasy z kolei, to właśnie takie "miśki" w dosłownym rozumieniu. Beciaki, które na każdą pretensje księżniczki odpowiadają "Tak kochanie, oczywiście kochanie". Pamiętam taką jedną, która miesiącami biadoliła o swoich przygotowaniach do ślubu i wesela. Pierdoły pokroju, wynajem sali, dobór dekoracji itd. Najlepsze jest to, że na temat swojego faceta wypowiadała się wręcz pogardliwie, z zauważalną
@KawaJimmiego: W takim razie po tym co widziałem śmiało mogę stwierdzić, że p0lki #!$%@?ą się niesłychanym prostactwem. Faceci byli z kolei zazwyczaj bardzo kulturalni, skupieni na swoich obowiązkach i rozwiązywaniu problemów, gdy te się pojawiły, a nie byciu ich częścią. Pracowałem w dwóch firmach w Polsce, z naprawdę sporą ilością kobiet i niestety, na bazie tych doświadczeń nie mogę zbyt pozytywnie się o nich wypowiedzieć.
jak obgadywały za plecami brzydszego kolegę z pracy, który właśnie zaczął tam pracę.


@Davidozz: A nie przyszło ci do głowy ich zwyczajnie ochrzanić? A konkretniej, to najpierw doprecyzować o co im chodzi, a potem wytknąć im to?
Najlepsze jest to, że na temat swojego faceta wypowiadała się wręcz pogardliwie, z zauważalną wyższością. Szczytem było jak wypaliła na temat swojego ślubu: "to przede wszystkim MÓJ dzień", w kontekście tego, że jej przyszły mąż nie ma nic do gadania i jest w jej oczach tylko jakimś środkiem do celu, podwykonawcą, i że to ona jest tu najważniejsza.


@Asahi: J.w., po co właściwie ten ślub bierze i o co chodzi w
@KawaJimmiego: Było mnóstwo takich sytuacji. Oczywiście z miejsca wielka obraza majestatu, i ten wzrok typu "jaki cham, jaki gbur, jak on śmie mi zwracać uwagę". W ostatniej firmie, zwykle główny manager wdawał się z nimi w polemiki, które kończyły się często ich płaczem i robieniem z siebie prześladowanej ofiary. Rzeczową argumentacją nic nie zdziałasz. A, że typ z pogranicza w pewnym sensie, bo niby rozumie i widzi pewne zachowania, ale wciąż
@Asahi: No to widzisz jak doskonale wiem o czym napisałem właśnie przed czymś takim przestrzegając. Kluczowe elementy:
-trzymanie się wątku i nie pozwalanie na zbicie się z tropu
-chłodna analiza i rozkładanie wątku na czynniki pierwsze
-olewanie prowokacji (wspomaganie się tekstem np. to twoja opinia, ja mam inną)
-nie pozwalanie, żeby zrobiły z siebie ofiarę (wspomaganie się tekstem, że jest wystarczająco dojrzała, żeby brać odpowiedzialność za to, co robi i granie
@KawaJimmiego Wiesz, może mógłbym wyjaśnić że to co robią jest nie w porządku i wygrywać dyskusje, ale ostatecznie nic nie zmienię w ich zachowaniu, bo do pracy przychodzę pracować a nie naprawiać koleżanki. Dla spokoju duszy lepsza jest zmiana otoczenia
@Asahi Musiałbyś popracować sobie z polkami w pracy fizycznej za granicą np. w Holandii. Te #!$%@? księżniczki nie mają skrupułów - pamiętam jak dorabiałem we wakacje na studia. Ogólnie jak można pracować z kimś, kto kieruje się swoimi emocjami zamiast logicznym myśleniem? To jest jakiś matrix, ja się z tego gówna wypisuję i jadę do krajów, gdzie na 100% w moim zawodzie większością będą mężczyźni. A później przekwalifikowanie na zawód ogółem dominowany