Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zależy mi by jak najwięcej osób zagłosowało. Chcę wiedzieć jak powszechne jest dokuczanie, dręczenie w szkole i przedszkolu. Ja mam z dzieciństwa poczucie gorszości, braku akceptacji, odrzucenia i to wpływa nawet na dorosłość, więc robię sobie terapię. że jestem brzydka słyszałam już wiele razy, ale to tylko wierzchołek góry lodowej. Wydaje mi się, że niewiele dzieci cos takiego przeżyło, albo jeśli przeżyło to wielu miało wsparcie w rodzinie, ja nie, bo o tym nie mówiłam. #wygryw #przegryw #psychologia #tinder #zwiazki #kiciochpyta #fobiaspoleczna

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5eb5926046fe92d49c8cffb1
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę

Dokuczano ci w dzieciństwie tak, ze został uraz?

  • tak 65.9% (168)
  • nie 34.1% (87)

Oddanych głosów: 255

  • 13
@ReaperPLL: Wykop to właśnie jedne z takich miejsc gdzie takich osób jest najwięcej, najczęściej do tego nie mają żadnego wykształcenia oraz jakiejkolwiek ambicji, a ich jedynym wyjściem z sytuacji jest pisanie wysrywow na wykopie i obrażanie innych którzy mają lepiej w życiu bo sami na to zapracowali. Wiele razy byłem atakowany przez tych cwiercinteligentow tylko z tego powodu
LubieżnyObywatel: Ja... nie wiem. Nie pamiętam, mam amnezję.
Na szczęście nikt się nigdy nie skapnął bo nigdy nie zapomniałem podstawowych informacji takich jak imię, nazwisko, adres zamieszkania oraz najbliższa rodzina, ale duża część moich wspomnień to czarna dziura. Z relacji mojej mamy miałem jakieś problemy z rówieśnikami, ale sam nie pamiętam konkretów. Może dokuczali tak bardzo że mój mózg uznał że lepiej będzie wyczyścić wspomnienia sprzed ok. 16 roku życia bym
1: Tylko idiota powie, że problemy w dzieciństwie nie mają żadnego skutku w przyszłości. Właśnie, że w ch*j mają. U mnie było tak, że oprócz dokuczania w szkole dochodziły jeszcze patologiczne sytuacje w domu. Jeden typ zaczął mi dokuczać w przedszkolu(czy kilku innych typów w szkole) i nie chciałem chodzić, Moi rodzice nic z tym nie zrobili, matka mówiła, żeby olać chłopa, nie reagować na jego zaczepki, przecież jestem już dorosły
TakieToŻycie: Niestety byłem gnębiony całe gimnazjum i to mi zostało na całe życie. Jak mnie to zmieniło?
1. Z normalnego pozytywnego chłopaka, już po kilku miesiącach gnębienia stałem się odludkiem i skrajnym introwertykiem. Do tej pory ciężko mi uzewnętrzniać emocje, przez 99% czasu mam kamienną twarz. Pod względem mimiki, mógłbym być sobowtórem Janne Ahonena. Wśród najbliższych, jak się wyluzuję, potrafię być normalny.
2. Straciłem łatwość nawiązywania relacji i tak niestety zostało
Mjamija: Czasy szkolne przypominają mi o tym, że zawsze byłam gnębiona. W podstawówce byłam celem przebojowych dziewczyn, które postanowiły mi uprzykrzać życie - zmuszenie do zmiany przyzwyczajeń, strachu przed powrotem samotnie do domu - siostra musiała mnie odbierać. Z jedną z nich miałam bitwę przed zajęciami na korytarzu, a nauczyciele kazali sobie podać ręce, a ja miałam przeprosić mimo, że to ja byłam zaatakowana, ale wg rocznika byłam rok starsza. Druga