Aktywne Wpisy
Byłem na rozmowie o pracę teraz i wszystko fajnie, praca na jedną zmianę przy rozkręcaniu pojazdów na złomowisku, dojazd całkiem blisko bo w 40 minut rowerem dojadę. Na duży plus że umowa o pracę a nie zlecenia jak wszędzie w januszeksach xd
Dostałem taką umowę o pracę do podpisania, ale wydaje mi się dziwnie skontruowana, przecież kar jest tyle że jak raz zachleję to jeszcze będę musiał dopłacać pracodawcy xd
Nie pozwolili
Dostałem taką umowę o pracę do podpisania, ale wydaje mi się dziwnie skontruowana, przecież kar jest tyle że jak raz zachleję to jeszcze będę musiał dopłacać pracodawcy xd
Nie pozwolili
WielkiNos +447
Uważasz, że pies nie ma prawa atakować człowieka w mieście? Że dziecko ma prawo się czuć na ulicy bezpiecznie jak biega i macha rękami?
Okazuje się, że będąc psiarzem można mieć inne zdanie na temat tak oczywistych rzeczy.
#psiarze #bekazpodludzi #patologiazmiasta
Okazuje się, że będąc psiarzem można mieć inne zdanie na temat tak oczywistych rzeczy.
#psiarze #bekazpodludzi #patologiazmiasta
Świat odwróconych wartości, czyli słów kilka o dorastaniu na przełomie wieków.
Rocznik 89, przyszło mi dorastać na blokowisku w 30 tys. mieście 30 km od Wrocławia.
Dzisiaj nie utrzymuje kontaktu z nikim spośród "przyjaciół" z którymi się wychowywałem. Mam 30 lat, dobrą pracę, żonę, dziecko, ale nie mam przyjaciół. Skąd to się wzięło?
Może z tego, że jak dorastałem wśród moich równieśników panował kult odwróconych wartości. Nigdy nikt nikogo nie chwalił. Nigdy nie nazywaliśmy się przyjaciółmi. Oczywiście, biliśmy się za siebie, ale to tyle. Dorastając w takim środowisku hołdowaliśmy raczej sile i sprytowi. Tematy kibicowskie, szemrane interesy to było coś. A czym było okazanie współczucia? Frajerstwem. Z resztą frajerami byli wszyscy, którzy robili coś dobrego. Harcerze? Frajerzy. Społecznicy? Frajerzy. Policja? Łooo to dopiero frajerzy. Chociaż nie wszyscy, bo byli znajomi policjanci z siłowni, którzy byli tacy jak my tylko pracowali w policji i nie zawsze mogliśmy być kumplami.
Do dzisiaj jestem bardzo zazdrosny o moją żonę. Dlaczego? A dlatego że nie widziałem ani jednego związku bez zdrady. Ani jednego. Zero. Nie było wśród moich znajomych ludzi, którzy będąc w związku nie kręcili czegoś na boku. Jeden gagatek miał jednocześnie dziewczynę i trzy przyjaciółki do bolcowania. Wspomagał się farmakologicznie, żeby podołać. Kim był w naszych oczach? Bohaterem.
Nie wiem czy to było charakterystyczne tylko dla mojego otoczenia, ale kiedy poszedłem na studia traktowałem ludzi z dystansem. Po co ktoś robi coś dla mnie? Frajer? Mieliśmy paczkę znajomych, ale bałem się że się zaprzyjaźnimy. Tzn chciałem, ale nigdy nie wiadomo czy nie zostane frajerem.
Teraz staje przed wyborem - wybudować dom w miejscowości gdzie dorastałem, czy mieszkanie albo szeregówka w dużym mieście gdzie pracuje.
Mam rodzinę. Jestem mega szcześliwy w rodzinie. Mam pasje. Fajne życie. Tylko brakuje mi przyjaźni, których ani nie mam gdzie nawiązać, a jakbym miał to bałbym się, że zostane frajerem.
Czy Wam też czegoś brakuje?
#zycie #rozkminka #przemyslenia #przemysleniazdupy #dorastanie #psychologia #nikogo #pomocy
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
Zacznij chodzić na siłkę, basen, zawsze ktoś się znajdzie do pogadania.