Wpis z mikrobloga

@skrajnaa: Tutaj to już pełnoprawny poranek miast przedświtu. Lubię w zależności od której strony czuwania dobowego napotykam owe przedświty. To faktycznie błonia krakowskie, mniemam, że z lipca/sierpnia? Ostatni raz byłem na błoniach - w okolicach brzasku właśnie - 2 lata i 2 dni temu, było #!$%@? zimno, spóźnił mi się samolot i zrobiłem sobie podróż używkowo-sentymentalną, takie małoskalowe naśladowania z Ulyssesa.