[l.....q]

Jak poradzić sobie ze złymi nawykami żywieniowymi? Od jakiegoś czasu nie potrafię przestać jeść dopóki nie poczuje, że jestem w pełni syty. Można powiedzieć, że jem "pod korek" bo inaczej nie odejdę od stołu, a ostatnio to tak przesadziłem, że zaraz po jedzeniu musiałem iść do toalety i wyleciało że mnie wszystko co płynne. Nie przybywa mi szybko waga, jednak zauważyłem, że brzuch zaczął przez to rosnąć.
#dieta #mirkokoksy #mikrokoksy

[Podstarzaly_Mandalorianin]

@lucaseq zmieniaj nawyki żywieniowe powoli, nie rób radykalnych zmian, bo ich nie utrzymasz. Zacznij sobie zapisywać ile i czego zjedłeś, ogarnij jakieś fitatu i tam trzymaj michę, na początek nie po to żeby redukować ale żeby sobie uświadomić jak duży masz problem i potem można stamtąd iść z tematem. A jak musisz się nażreć pod korek to jedz warzywa, zapychają jak mało co (ogarnij sobie indeks sytości pokarmów).

[sradam]

@lucaseq: tu trochę bardziej psychologicznie bym do tego podchodził, może zajadasz stresy albo coś co ci podświadomie gdzieś siedzi w głowie. Polecam błonnik spożywczy albo coś w stylu Colon C przed posiłkiem, pęcznieje powodując zwiększenie uczucia sytości. No i duża szklanka wody przed posiłkiem.

[MirkobIog]

@lucaseq: Jest coś takiego jak indeks sytości, czyli jak bardzo jesteś zapchany po zjedzeniu np. 100g produktu. Warto układać swoje posiłki według tego indeksu.

[queuele]

@lucaseq: szklanka wody pol godziny przed posilkiem

[h.....s]

@lucaseq: to nie są złe nawyki żywieniowe, tylko jest problem psychologiczny/emocjonalny, a powodów jego może być wiele, może to być przejściowe i związane ze stresem - jedząc pod korek osiągasz satysfakcję i przyjemność, która na chwilę łagodzi objawy stresowe (już nie wchodzę w to jakie neuroprzekaźniki dominują nad jakimi, bo się nie znam aż tak, ale to kwestia biochemii mózgu), albo jest to przejaw problemów zakorzenionych głębiej. W każdym razie

[Szimu]

@lucaseq: tutaj praktycznie zawsze wina lezy w bani, mozg tez da sie oszukac np stawiajac sobie ''przeszkodze'' pomiedzy jedzeniem a samym soba - zamkniecie jedzenia w jakies skrzyni, w ktorej jedzenie bedzie na dnie, a na wierzchu np ksiazki, ubrania itd, zebys musial troche sie nameczyc, zeby sie do tego dostac, wmawianie sobie, ze kawalek ciasta smakuje tak samo jak cala blacha tego ciasta, wychodzenie na spacer, gdy czujesz, ze