Wpis z mikrobloga

Cześć. Mam pytanie odnośnie rekrutacji w PwC. Otóż aplikowałam na praktyki, wszystkie testy przeszłam pozytywnie (chyba, ale o tym właśnie zaraz), zostałam zaproszona na rozmowę. Ze względu na sytuację z COVID-19, obie strony zdecydowały się na rozmowę on-line. Jakie było moje zdziwienie, gdy dosłownie 10-15 minut przed rozmową weszłam na swój profil (żeby odświeżyć sobie ofertę) I... status "not selected". Pomyślałam, że być może to błąd systemu, bo nie marnowali by swojego czasu na rozmowę z kimś, kogo I tak nie przyjmą I wiedzą to przed rozmową. Rozmowa trwała 30-45 minut, nie pamiętam dokładnie. 5 dni później weszłam na swój profil, status nadal "not selected" a ponadto nowa oferta pracy IDENTYCZNA jak ta, na którą aplikowałam dodana, uwaga, w dzień mojej rozmowy on-line. Napisałam maila, niestety status się potwierdził. Trudno, bywa, choć sytuacja dość dziwna, jeśli faktycznie przed rozmową wiedzieli już, że mnie nie zatrudnią (mimo że spełniałam wszystkie wymogi podane w ofercie, nawet te "mile widziane"), bo zmarnowali i swój, i mój czas. W głowie teraz mam pytanie "dlaczego?" (tak, tak.. so pathetic). Jak napisałam, zdaje się, że wszystkie wymogi spełniałam. Czy jeżeli nie przeszłabym testu z j. angielskiego, to nadal zaprosiliby mnie na rozmowę? Ktoś wie, jak to wygląda? Wiem, że bez pozytywnego przejścia przez analytical test nie ma szans na kolejny etap, ale co z ang? Język też był sprawdzany podczas spotkania on-line, tak jak merytoryka. Nie wiem, czy pisać do nich maila, czy jest sens. Chętnie dowiedziałabym się, co nie pykło, bo, mimo że dostałam pracę w innym korpo z big4, to po prostu drażni mnie świadomość, że coś jest jednak do naprawy, a ja nie wiem co! Generalnie gdzieś mi świta myśl, że na merytoryce się wyłożyłam trochę, a i osobowościowo może im nie przypasowałam. No nie wiem, ciężko mi wgl po takim czasie przywołać tę rozmowę. Na razie zastanawiam się, co z tym ang, bo już jedno bym miała do wyeliminowania (albo i nie).

#pwc #korposwiat #korposzczurek #big4
  • 9
@TruskawkowaBombka: nikt sie nie bedzie bawil w marnowanie czasu na przekazywanie dokladnego feedbacku kandydatowi. Po pierwsze otwiera to furtke do potencjalnych pozwow i oskarzen o dyskryminacje. Po drugie, skoro piszesz o praktykach, to zakladam, ze jestes dopiero po studiach lub w trakcie. Tym bardziej nikt nie bedzie spedzal czasu nad kandydatem, ktory sie nie zakwalifikowal.

Pisze to z perspektywy osoby bioracej udzial w dziesiatkach procesow rekrutacyjnych w duzych firmach IT w
@NajsrozszyTrzpien: No okay... Czyli wolą bawić się w marnowanie SWOJEGO czasu (już nie piszę o sobie, kimże ja dla nich jestem?) na rozmowy rekrutacyjne mimo że już przed nimi wiedzą, że nie dostanę tej pracy? Debilizm chyba lekki... Trudno, że nie dostałam tej pracy, pewnie nie raz jeszcze mnie to czeka, a poza tym dostałam pracę w innej firmie z Big4, więc pfff... Zastanawiam się jednak, na ile sprawdza się to,
@TruskawkowaBombka: tak to wyglada z Twojej perspektywy. Z perspektywy firmy jestes jedna z setek studentow aplikujacych, nikt nie bedzie sie rozczulal nad Twoim przypadkiem. Moze ktos z pracownikow chcial sie podszkolic z prowadzenia rozmow? Moze zawiodla komunikacja wewnetrzna (ktos inny podjal decyzje i nie poinformowal ludzi, ktorzy mieli zaplanowany interview)? Moze jest hiring freeze (jak w wielu firmach) i pomimo to, ze nie mogli Cie zatrudnic, to chcieli zrobic dobre wrazenie
@NajsrozszyTrzpien: A no, może. Szczerze mówiąc, to raczej dobrego wrażenia nie zrobili :) Bo serio wolałabym mieć nawet 15 minut przed tego automatycznego maila z "dziękujemy za udział blah blah blah" niż marnować 45 minut z mojego równie cennego, jak managerów, czasu. Cóż, płakać nie będę, bo na chlebek zarobię w zasadzie w równoważnej firmie, ale wspomnienie bardzo negatywne zostanie.
@TruskawkowaBombka: nie ma co się rozwodzić, ktoś inny podjął decyzje a rozmowę wypadało przeprowadzić. W tym wypadku akurat bardziej nie na miejscu z perspektywy firmy jest odwoływanie kilka minut przed, nie sądzisz? Pewnie w tym wypadku też dodałabyś post informując o swoim oburzeniu, że nie dali znać z 24h wyprzedzeniem, co nie? :)
No i najważniejsze, jesteś jedną z setki studentów aplikujących, nie ma czasu dawać informacji zwrotnej każdemu - szczególnie
@TruskawkowaBombka: Tak działają korpo i nie ma co drążyć. Firmy które chociażby dziękują automatem za wzięcie udziału w rekrutacji to mniejszość. Na ostatnie 10 rozmów takich maili było może z trzy. Feedback z informacją co było źle i dlaczego mnie nie wybrano dostałem jeden - przez całą moją kilkuletnią karierę w korpo ;)|
Musisz zapamiętać jeden fakt - w dziale hr pracują ameby i ciężko od nich czegokolwiek wymagać.
A pwc