Wpis z mikrobloga

@co_za_roznica: gość zniszczył mi głowę na Openerze w 2017. Poszedłem nastawiony na przyjemny, rytmiczny live, a wleciał praktycznie cały album Sirens do którego wracam bardzo często. W dodatku oprawę zrobili po mistrzowsku, kamerę umieścili na ziemi i on tak jakby pochylony śpiewał do niej dając lekki efekt psychodelii. Wszystko oczywiście było wyświetlane na ekranach.