Wpis z mikrobloga

W wyniku kwarantanny, założyłam konto i podzielę się prawdopodobnie przeżyciem z tym wirusem.. (Proszę o wyrozumiałość! ).
Dwa tygodnie temu strułam się jedzeniem, w nocy, gorączka blisko 40C, majaczenie, wymioty, biegunka. Do lekarza nie poszłam, bo do roboty trzeba iść. Leki i w długą. Kolejne dni, zero prawie jedzenia, wymioty i biegunka na zmianę. W końcu, po 5 dniach zaczełam przyjmować w miarę normalne jedzenie i żołądek się uspokoił. Gorączki więcej nie było. Teraz, od weekendu, mój chłop to samo.. Niby się strul, ale objawy identyczne. Pierwsza noc gorączka, dreszcze. Mijają dni, mój chłop gorzej wszystko znosi, więc błaga bym zadzwoniła do lekarza. Dzwonię popołudniu, miła Pani mówi że są teleporady od 8mej rano, jutro dzwonić, ale może ona pomoże. Wiec opowiadam wszystko tak jak Wam tutaj, łącznie z moja przygoda, a Pani pyta:
- Czy kontakt z kimś zza granicy był?
- U mojego nie, natomiast ja to z ludźmi mam do czynienia, nawet zza granicy.
- Co Pani pomogło?
- W sumie czas i organizm słodkiego się domagał. Leki raczej żadne.
- I mówi Pani że to trwało dłużej niż 3 dni?
- No tak. U mnie cały tydzień.
- Jelitowka tyle nie trwa.. A inni u Pani w pracy chorzy?
- Starsza kobieta przeziębiona w domu siedzi.
- To proszę się obserwować i gdyby coś się pogarszało to dzwonić do nas. Koronawirus u niektórych daje właśnie takie objawy. Ale proszę zwracać na wszystko uwagę i dbać o higienę.
Także no.. xD czy to wirus? Nie wiem. Ja czuję się już dobrze, a chłop dalej umiera. Poczekamy, zobaczymy. Jak coś to będę pisać nabierzaco :)
Miłego dnia!
#koronawirus
  • 12
  • Odpowiedz
  • 1
@niemily Jestem współwłaścicielem firmy. Druga osoba była ponad 200km z chorym ojcem. A pracowników wysłaliśmy do domu żeby to właśnie oni, skoro są starsi siedzieli na dupie. A sorry, firma póki mogła, zarabiała pieniądze, w obliczu nadchodzącego kryzysu, bo rząd w żaden sposób nam nie pomoże. Nie każdy mógł od razu pozwolić sobie na siedzenie w domu.
  • Odpowiedz
  • 0
@Heady1991 Ano tak! Zapomniałam! Szkoda tylko że ZUS był w tym miesiącu z płatnością do 15tego, więc już zapłacony, a żeby zarobić na kolejne, nawet przesunięte, firma musi mieć zyski, których chwilowo nie ma i nie będzie szybko mieć. Zawsze mogę wziąć kredyt na spłatę leasingu a potem zawiesić pętle na szyi, bo nie będzie mnie stać na spłacanie zobowiązań i płaceniu pracownikom..
  • Odpowiedz
@HiImNatalia26 to była ironia z mojej strony, polski rząd powinien zniknąć, zniszczyli kraj, a teraz dają pieniądze, których nigdy nie było i nie ma, u mnie w firmie też ciężko, prawie w ogóle zamówień nie ma i się zaczynam obawiać o swoją pracę, jak to minie to może ludzie w końcu zauważą, że kurdupel ten kraj #!$%@?ł i teraz się chowa, bo wirus, ale pewnie i tak madki 500+ będą głosować
  • Odpowiedz
@HiImNatalia26: Miałam dokładnie to samo. Plus po tym niejedzeniu ciężko było mi cokolwiek w domu zrobić. Męczyłam się szybko. Serce mi waliło przy jakimikolwiek wysiłku. Później do tego doszedł kaszel i katar, który trwa już z dwa tygodnie. Ale teraz tak lajtowo w sumie. A wszystko to po jednorazowych zdjęciach w przedszkolu gdzie co drugie dziecko mamusie posłały z gilami do pasa albo stanem podgorączkowym. I pilnowalam się żel do
  • Odpowiedz