Wpis z mikrobloga

@Jacekiplacek96 To może być wina wszystkiego, niedobór witamin, za ciepło, za zimno, za jasno, za ciemno. Zdarzają się rzuty w których w ogóle się nie gryza, a ostatnio miałem taki w ktorym codziennie trzeba było wyciągać po parę sztuk wydętych czy niechodzących od obgryzionego ogona.
@Gizbert: no właśnie mieliśmy raz takie stadko że nie to że się gryzły to były strasznie agresywnego nawet ojciec który ma gospodarstwo od 60 lat ich się bał, a normalnie był w stanie wchodzić do maciory z małymi i ją uspokajać jak prosiaki kastrowaliśmy. Czyli jednak z tym charakterem to może wcale nie taki żart.
@bezbek303: maciora jak nie będzie w takiej klatce to na 1500 procent kilka prosiaczków zgniecie na śmierć jak będzie się kłaść do karmienia lub nadepnie, małe podrosną to można ją uwolnić ale czy w hodowlach się tak robi to nie wiem.
@K-S-
@ravalll
@blackmolly 15 jest i narazie wszystkie żyją.
Cyców też powinno wystarczyć, więc o ile się umiejętnie podziela ( a to nie jest takie łatwe, bo silniejszy chce ciągnąć z dwóch, a słabszego odwala i ten umiera śmiercią głodową), to wszystkie powinny się utrzymać.
Nie zagniotla żadnego i ogólnie od kiedy mam klatki, to różnica jest diametralna. Teraz najwyżej jeden, sporadycznie 2 mają takiego pecha że ich rozgniecie. Kiedyś kilka martwych
@smiechsnajpera kiedyś sprzedawalem do malej ubojni. Niestety padła. Teraz do firmy, która skupuje od kilkudziesięciu takich hodowców jak ja. Przyjeżdżają, zabieraja, wiozą do normalnej ubojni na usługę, potem odbierają mięso i sprzedają swoim kontrahentom ( sklepom, małym hurtowniom etc), którzy wiedzą już co to mięso jest warte bo znają się od dawna i wiedzą jakie kto ma oczekiwania.
Mi płacą jakieś 5%wiecej niż aktualna cena rynkowa, takim wiekszyn, którzy są w stanie